Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
2025-06-24 17:22, akt.2025-06-24 17:26
publikacja
2025-06-24 17:22
aktualizacja
2025-06-24 17:26
Wszyscy podpisali się pod zobowiązaniem do wydatkowania 5 proc. PKB na obronę - napisał sekretarz generalny NATO Mark Rutte w SMS-ie do Donalda Trumpa opublikowanym przez amerykańskiego prezydenta. Rutte pochwalił Trumpa za "wielki sukces" i "zdecydowane działanie w Iranie".


Zrzut ekranu z wiadomością od Ruttego Trump opublikował na swoim portalu społecznościowym Truth Social podczas lotu do Hagi na szczyt NATO.
"Panie prezydencie, drogi Donaldzie, gratulacje i podziękowania za zdecydowane działanie w Iranie, które było naprawdę niezwykłe i na które nikt inny się nie odważył. To czyni nas wszystkich bezpieczniejszymi" - napisał były premier Holandii. Rutte, pisząc w stylu przypominającym wpisy Trumpa, dodał, że podczas szczytu Trump "odniesie kolejny wielki sukces".
"Nie było łatwo, ale wszyscy podpisali się pod 5 procentami! Donaldzie, doprowadziłeś nas do naprawdę, naprawdę ważnego momentu dla Ameryki, Europy i świata. Osiągniesz coś, czego ŻADEN amerykański prezydent nie zdołał osiągnąć przez dekady. Europa zapłaci DUŻO, tak jak powinna, i to będzie twoje zwycięstwo" - dodał.
Mimo ogłoszenia Ruttego o tym, że wszystkie państwa członkowskie "podpisały się pod 5 procentami", jeszcze w niedzielę premier Hiszpanii Pedro Sanchez ogłosił, że jego kraj nie będzie zobowiązana do zwiększenia wydatków do poziomu 5 proc., twierdząc że porozumiał się w tej sprawie z sekretarzem generalnym NATO. We wtorek Trump przyznał podczas briefingu na pokładzie Air Force One, że Hiszpania "stała się problemem".
Według planu Ruttego na poczet wymaganych wydatków na obronność 3,5 proc. PKB ma zostać przeznaczone na podstawowe wydatki obronne oraz 1,5 proc. na inwestycje infrastrukturalne i przemysłowe związane z bezpieczeństwem.
Trump: Art. 5 NATO może być definiowany na różne sposoby
Prezydent USA Donald Trump powiedział dziennikarzom na pokładzie samolotu Air Force One, że art. 5 Traktatu Północnoatlantyckiego może być "definiowany na różne sposoby" - przekazała agencja AFP.
Prezydent zapewnił w rozmowie z dziennikarzami na pokładzie Air Force One, w drodze na szczyt NATO w Hadze, że nie chce zmiany reżimu w Iranie, ponieważ mogłoby do doprowadzić do chaosu - podała agencja Reutera.
Trump przyznał, że Hiszpania "jest problemem", jeśli chodzi o wydatki zbrojeniowe. Kraj ten w ostatnich miesiącach bardzo niechętnie podchodził do propozycji przeznaczania 5 proc. PKB na obronność. Hiszpański premier Pedro Sanchez był za to konsekwentnie krytykowany przez Waszyngton.
W drodze do Hagi Trump zamieścił też serię wpisów w Truth Social. Wyraził przekonanie, że szczyt w NATO będzie "dużo spokojniejszym okresem niż ten, przez który przeszedł w związku z Izraelem i Iranem". Dodał, że nie może się doczekać spotkania z europejskimi przyjaciółmi. "Mam nadzieję, że dużo uda się nam osiągnąć!" - podkreślił.
Dwudniowy szczyt NATO rozpoczyna się we wtorek w Hadze. Sekretarz generalny Sojuszu Mark Rutte ma na nim przedstawić państwom członkowskim propozycję przeznaczania 5 proc. PKB na obronność, w tym 3,5 proc. na podstawowe wydatki obronne oraz 1,5 proc. na inwestycje infrastrukturalne i przemysłowe związane z bezpieczeństwem.
Rutte: Europa i Ameryka muszą wspólnie stawić czoła wyzwaniu ponownego dozbrojenia
Europa i Ameryka Północna muszą wspólnie stawić czoła wyzwaniu ponownego dozbrojenia – oświadczył sekretarz generalny NATO Mark Rutte we wtorek przed rozpoczęciem dwudniowego szczytu Sojuszu Północnoatlantyckiego w Hadze.
„Przewaga militarna NATO jest dziś agresywnie podważana przez szybko dozbrajającą się Rosję, wspieraną przez chińskie technologie oraz uzbrojenie pochodzące z Iranu i Korei Północnej” – powiedział Rutte dziennikarzom.
Podkreślił, że dlatego Sojusz musi wygrać „nową wojnę przemysłową z Rosją. „Musimy się zjednoczyć, wprowadzać innowacje i działać. (...) Nie może być tak, że rosyjska gospodarka – 25 razy mniejsza od NATO – jest w stanie nas prześcignąć pod względem produkcji i uzbrojenia” – oświadczył.
Szef NATO zaznaczył, że w odpowiedzi na działania Rosji Sojusz uruchomił setki nowych linii produkcyjnych i zwiększył skalę istniejących, co ma doprowadzić do produkcji większej liczby okrętów, samolotów i amunicji niż w ostatnich dekadach.
Według Ruttego tylko wspólne działania Europy i Ameryki Północnej mogą pozwolić na skuteczne sprostanie wyzwaniu, jakim jest odbudowa potencjału obronnego.
Zapowiedział, że podczas rozpoczynającego się szczytu NATO liderzy państw sojuszniczych podejmą decyzję o ambitnym planie inwestycji w obronność, zakładającym przeznaczenie 5 proc. PKB na cele wojskowe. Ma to – według Ruttego – wygenerować miliony miejsc pracy i stanowić impuls rozwojowy dla gospodarek po obu stronach Atlantyku.
Szef MON: Niepodniesienie wydatków na obronność w NATO do 5 proc. PKB zagraża bezpieczeństwu Sojuszu
Popieramy propozycję podniesienia wydatków na obronność w krajach NATO do poziomu 5 proc. PKB; niepodjęcie takiego działania możliwie najszybciej, zagraża bezpieczeństwu Sojuszu - ocenił wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz przed wylotem na szczyt NATO w Hadze.
Przywódcy państw NATO spotkają się we wtorek i środę na szczycie w Hadze, aby omówić wyzwania stojące przed Sojuszem. Głównym tematem będzie zwiększenie zobowiązań finansowych krajów NATO dotyczących obronności do 5 proc. PKB.
Szef MON - który udał się na szczyt - podkreślił na wtorkowej konferencji prasowej przed wylotem, że rząd długo przygotowywał się do szczytu w Hadze. "Mamy silny zespół, dobrze przygotowany, współpracujący w ramach komitetu bezpieczeństwa (Komitetu Rady Ministrów do spraw Bezpieczeństwa Narodowego - przyp. PAP). Przygotowania do szczytu trwały od wielu miesięcy" - podkreślił wicepremier. "Pracowaliśmy w formatach ministrów obrony, ministrów spraw zagranicznych, Komitetu ds. Bezpieczeństwa Narodowego, w którym zawsze uczestniczy przedstawiciel prezydenta, szef BBN" - dodał.
Zwrócił uwagę, że centralnym punktem obrad będzie proponowany wzrost wydatków państw Sojuszu na bezpieczeństwo do poziomu 5 proc. PKB, co postulują m.in. Stany Zjednoczone. Wicepremier stwierdził, że zobowiązanie się państw do minimalnych wydatków na obronność w wysokości 5 proc. PKB oznaczałoby konieczność wydatkowania przynajmniej 3,5 proc. PKB na uzbrojenie, modernizację, transformację armii, na "twarde działania" oraz 1,5 proc. PKB - na "rzeczy okołomilitarne" - infrastrukturę, cyberbezpieczeństwo.
"Popieramy (propozycję wzrostu wydatków na obronność do poziomu 5 proc. PKB - przyp. PAP) i uważamy, że jakiekolwiek odstępstwo od tej zasady, przez którykolwiek z krajów członkowskich, jest niedobrym sygnałem. Niespełnienie tego warunku jak możliwie najszybciej zagraża bezpieczeństwu Sojuszu" - ocenił Kosiniak-Kamysz.
Zgodę w kwestii nowego celu NATO ogłoszono po tym, gdy zawarto porozumienie z premierem Hiszpanii Pedro Sanchezem. Było to niezbędne, ponieważ ten kraj w ostatnich miesiącach bardzo niechętnie podchodził do propozycji 5 proc. PKB. Sanchez był za to konsekwentnie krytykowany przez Waszyngton.
Sanchez oświadczył w niedzielę, że jego kraj nie zamierza blokować spotkania w Hadze. Oznajmił jednak, że Hiszpania nie może przyjąć celu 5 proc. PKB, ponieważ oznaczałoby to poważne ograniczenie środków na politykę socjalną. Poinformował, że wydatki Hiszpanii na armię wyniosą 2,1 proc. PKB. Według Sancheza, w kwestiach dotyczących obronności ważniejsze od "wydawania więcej" jest "wydawanie lepiej".
W kontekście słów Sancheza, Kosiniak-Kamysz zaznaczył, że zdolności operacyjne nie zwiększą się bez większych wydatków. "To jest mrzonka, że tylko lepsza organizacja, lepsza efektywność sprzętu, wykorzystanie potencjału ludzkiego przyniesie efekt zwiększonej operacyjności" - ocenił.
Szef MON podkreślił, że większość kwestii, zwłaszcza dot. wydatków, "była negocjowana przez miesiące". Jak opisał, szczyt NATO jest "symbolicznym momentem akceptacji wynegocjowanych rozwiązań". Dodał jednak, że do ostatniej chwili trwają rozmowy z m.in. Hiszpanią, Wielką Brytanią, Włochami i Belgią.
Dodał, że Polska już dzisiaj zapisała w swoim budżecie wydatki na obronność zbliżone do poziomu 5 proc. PKB., "najwięcej spośród wszystkich państw NATO". "Z czego 50 proc. przeznaczamy na transformację i modernizację naszej armii - jest to najwięcej ze wszystkich państw NATO. We wszystkich statystykach Polska w ostatnich dwóch latach znajduje się w absolutnej czołówce państw Sojuszu Północnoatlantyckiego" - zaznaczył Kosiniak-Kamysz.
Jego zdaniem "z Hagi popłynie bardzo dobry sygnał", ponieważ - jak ocenił - w wyniku tego szczytu wątpliwości dotyczące funkcjonowania Sojuszu po przejęciu władzy w USA przez Donalda Trumpa zostaną "na pewno rozwiane". "Już sama obecność prezydenta Trumpa (na szczycie - przyp. PAP) świadczy o tym, że Sojusz jest transatlantycki. I tylko taki sojusz ma sens w obliczu tego, co się dzieje na Ukrainie, na Bliskim Wschodzie" - stwierdził. "Współpraca Stanów Zjednoczonych i Europy, Europy z wiodącą rolą Polski w tej współpracy ze Stanami Zjednoczonymi, jest absolutną koniecznością, jest odpowiedzialnością za bezpieczeństwo naszych czasów" - dodał.
Do innych tematów, które mają zostać poruszone na szczycie w Hadze - jak mówił Kosiniak-Kamysz - należeć mają: mobilność militarna, kwestia rurociągów biegnących na wschodnią flankę NATO, zabezpieczenie Morza Bałtyckiego w ramach Deklaracji Bałtyckiej podpisanej na spotkaniu ministrów obrony państw NATO na początku czerwca w Brukseli czy wyposażenie i doposażenie instytucji natowskich, takich jak Centrum Analizy Szkolenia i Edukacji NATO-Ukraina.
Podkreślił, że bardzo ważnym punktem, o który zabiega razem z wiceszefem MON Pawłem Zalewskim, szefem Sztabu Generalnego WP gen. Wiesławem Kukułą i Dowódcą Operacyjnym Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Maciejem Kliszem jest "zabezpieczenie misji pomocy na Ukrainę, zabezpieczenie logistyczne i ochrona transferu sprzętu i pomocy humanitarnej". "Myślę, że w tym zakresie też będziemy mieli dobre informacje" - dodał.
Jak mówił, Polska będzie rozmawiać ze wszystkimi uczestnikami, także z Koreą Południową, Japonią, Nową Zelandią i Australią, którzy uczestniczą w szczycie jako goście specjalni. "Jestem pewien, że będziemy mieli dobre informacje po spotkaniu z wicepremierem, ministrem obrony Australii Richardem Marlesem; (Australia - PAP) też będzie wspierać działania na rzecz bezpieczeństwa w regionie" - zapowiedział.
Podczas rozpoczynającego się we wtorek Hadze szczytu NATO sekretarz generalny Sojuszu Mark Rutte ma przedstawić państwom członkowskim propozycję przeznaczania 5 proc. PKB na obronność, w tym 3,5 proc. na podstawowe wydatki obronne oraz 1,5 proc. na inwestycje infrastrukturalne i przemysłowe związane z bezpieczeństwem.
Polskę w Hadze będzie reprezentował prezydent Andrzej Duda. W spotkaniu wezmą także udział szef MSZ Radosław Sikorski, wicepremier Kosiniak-Kamysz oraz wiceszef MON Paweł Zalewski. (PAP)
kl/ iwo/ mml/ sdd/ lm/ mro/ js/
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński. Z Waszyngtonu Natalia Dziurdzińska. Z Hagi Łukasz Osiński
osk/ ap/