Kryzys ziemniaczany na Białorusi: Łukaszenka proponuje zmiany w diecie

2 tygodni temu 16
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Białoruś zmaga się z poważnym niedoborem ziemniaków, co wywołuje napięcia społeczne i wzrost cen. Aleksandr Łukaszenka, podczas wizyty w zakładzie Bellakt w Wołkowysku, zaapelował do obywateli o spokój. Zasugerował, że kryzys może być okazją do zmiany nawyków żywieniowych - informuje dziennik "Fakt".

I pisze, że prezydent Białorusi zaproponował, by Białorusini jedli ziemniaki tylko raz lub dwa razy w tygodniu, najlepiej w formie pieczonej lub purée.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także:

Odcinek 6 - Analizuj, nie zgaduj - wykorzystanie danych w strategii marketingowej.

Białoruś znosi embargo na te warzywa

Pod koniec maja na Białorusi weszły w życie zmiany w wykazie produktów, których nie można sprowadzać z krajów uznanych za "nieprzyjazne", czyli państw Zachodu. Z embarga wyłączono cebulę, a nawet ziemniaki, które są symbolem białoruskiego rolnictwa i kuchni. W sklepach widoczne są niedobory warzyw.

Władze białoruskie przedstawiły cofnięcie zakazu jako reakcję na podniesienie przez Unię Europejską ceł na białoruskie produkty rolne. Rząd w Mińsku oświadczył, że w ten sposób Białoruś demonstruje "otwartość" i "zasadę dobrego sąsiedztwa".

Jak przypomina niezależny portal Zerkalo.io, z różnych regionów Białorusi napływały w ostatnich miesiącach skargi na deficyt ziemniaków. Powodem jest m.in. wzrost cen produkcji i nieopłacalność sprzedaży na rynku krajowym po niskich regulowanych cenach. W kwietniu rząd zezwolił na podniesienie cen na ziemniaki, kapustę i cebulę.

Przeczytaj źródło