Zagrają w Rosji wbrew zaleceniom Związku! "Nie mam żadnych oporów"

Przypomnijmy, że decyzją FIFA rosyjskie i białoruskie drużyny klubowe oraz reprezentacje zostały wykluczone z międzynarodowych rozgrywek po tym, jak Rosja rozpoczęła pełnoskalową inwazję na Ukrainę. Wiele krajowych federacji piłkarskich - wliczając w to szwajcarską - zaleca swoim zespołom, by nie grały nawet meczów sparingowych z ekipami krajów-agresorów.

ZOBACZ TAKŻE: Były piłkarz ścigany przez ukraińską prokuraturę. Grozi mu do 12 lat więzienia

Władze FC Sion postanowiły jednak zlekceważyć decyzje Szwajcarskiego Związku Piłki Nożnej (SFV) i podjęły decyzję o wyjeździe do Rosji na sparingowy mecz z Zenitem Sankt Petersburg. Spotkanie ma się odbyć 9 lipca na Gazprom Arenie.

- Nie mam żadnych oporów przed grą w Rosji. Moim zdaniem futbol powinien być z dala od polityki. Dla mnie to oczywista sprawa i mówiłem tak od samego początku - powiedział szwajcarskiemu dziennikowi "Blick" Christian Constantin, właściciel klubu.

Jak wyjaśnił Constantin, za 90-minutowy mecz towarzyski FC Sion wzbogaci się o 300 tysięcy franków szwajcarskich, czyli ponad 1,3 mln złotych.

- W obecnej sytuacji politycznej takiego sparingu nie powinno się nawet rozważać z powodów moralnych i etycznych. Ale to typowy Constantin: dostanie parę franków, zasili klubową kasę i nic poza pieniędzmi go nie obchodzi - grzmiał w rozmowie z "Blickiem" Charly In-Albon, 40-krotny reprezentant Szwajcarii i były piłkarz FC Sion.

Co ciekawe, Zenit ogłaszał początkowo, że 9 lipca odbędzie się miniturniej, w którym - poza ekipą z Sankt Petersburga i FC Sion - udział wziąć miały również Swansea i Lorient. Ekipy z angielskiej Championship i francuskiej Ligue 1 zrezygnowały jednak z przyjazdu do Rosji.

Przejdź na Polsatsport.pl