W Saturna coś uderzyło. Astronomowie w stanie najwyższej gotowości

1 dzień temu 2
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Tak sugerują materiały zgromadzone 5 lipca. Całe zamieszanie rozpoczęło się po tym, jak Mario Rana z NASA wykonał zdjęcie wskazujące na wystąpienie kolizji. Sprawą zainteresowali się przedstawiciele Planetary Virtual Observatory and Laboratory, którzy zaapelowali o pomoc w poszukiwaniu kolejnych dowodów na wystąpienie tego fenomenu.

Czytaj też: Ciemna plama na księżycu Saturna. Struktura widoczna na Enceladusie znika w zagadkowych okolicznościach

Gazowe olbrzymy pokroju Saturna i Jowisza są zdecydowanie masywniejsze od skalistych planet naszego układu. Z drugiej strony, ich zewnętrzne warstwy mają gazową naturę, ponieważ składają się głównie z helu i wodoru. O ile więc w przypadku Ziemi czy Marsa ewentualne uderzenia pozostawiają po sobie długotrwałe kratery, tak tutaj jest zupełnie inaczej.

Do tej pory udało się uwiecznić nieco uderzeń w innego gazowego olbrzyma, czyli Jowisza, ale taka sztuka nie miała miejsca w przypadku Saturna

Kolizji z udziałem gazowych olbrzymów jest zdecydowanie więcej, lecz ich śledzenie okazuje się znacznie trudniejsze, ponieważ wszelkie ich pozostałości znikają wyjątkowo szybko. Największym ratunkiem dla astronomów pozostaje wykrywanie ich w czasie rzeczywistym, lecz to wciąż wyzwanie ze względu na konieczność ciągłego monitorowania powierzchni obiektów pokroju Saturna.

W związku z tym doniesienia o rzekomym trafieniu tej planety na początku tego miesiąca wywołały masę emocji w świecie nauki. Na zdjęciu autorstwa pracownika NASA można dostrzec jasny błysk zaznaczony po lewej stronie. Wcześniej podobne efekty wizualne były widywane w przypadku zarejestrowanych uderzeń w powierzchnię Jowisza, dlatego tutaj szybko pojawiły się podobne sugestie.

Czytaj też: Ta planeta robi coś naprawdę dziwnego. Astronomowie opisali nieznane wcześniej zjawisko

Mimo to astronomowie apelują o zachowanie dystansu. Najpierw będą chcieli potwierdzić, że faktycznie doszło do kolizji. W związku z tym przedstawiciele wspomnianego PVOL apelują o analizy materiałów pochodzących z okresu, w którym mogło dojść do kolizji Saturna z jakimś obiektem. Marc Delcroix poprosił o kontakt od wszystkich osób, które dysponują takimi dowodami. Jeśli się to potwierdzi, to będziemy mogli mówić o pierwszych oficjalnie udokumentowanym uderzeniu w Saturna.

Przeczytaj źródło