Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
Iga Świątek nie zdobyła pierwszego w karierze tytułu na kortach trawiastych. W sobotę w finale turnieju WTA w niemieckim Bad Homburg przegrała z najwyżej rozstawioną Amerykanką Jessiką Pegulą 4:6, 5:7. Kilka godzin po zakończeniu spotkania Polka zabrała głos w mediach społecznościowych.
Świątek zwróciła się do Peguli. To miała jej do przekazania
Świątek ponad rok czekała na występ w finale jakiejkolwiek imprezy WTA. Poprzednim był zwycięski mecz o tytuł w wielkoszlemowym French Open 2024. Dla Peguli natomiast sobotni pojedynek był już piątym decydującym o trofeum meczem w samym 2025 roku. Dwa z nich wygrała - w Charleston i w Austin, a przegrała w Adelajdzie i w Miami.
ZOBACZ TAKŻE: Zacięty finał na Majorce. Holender sięgnął po tytuł
Tym razem była lepsza od Świątek. Polka, kilka godzin po zakończeniu spotkania, zamieściła w mediach społecznościowych post, w którym podsumowała finał i cały turniej w swoim wykonaniu.
"To było naprawdę niesamowite wrócić do Bad Homburg w tym tygodniu. Dziękuję za wsparcie i życzliwość. Jestem dumna z pracy, którą włożyliśmy w poprawę w ciągu ostatnich kilku tygodni, aby zrobić kolejny krok. Ten codzienny wysiłek i zaangażowanie z dużą determinacją i zabawą doprowadziły do świetnego wyniku, który sprawia, że jadę na Wimbledon z satysfakcją i determinacją, aby robić postępy co tydzień na korcie i stawiać czoła kolejnym wyzwaniom. I zobaczymy, jak to pójdzie. Czas trochę się naładować baterię, skupić się na kolejnym kroku, ale nadal pamiętać o całym obrazie. Do zobaczenia w Londynie!" - napisała Świątek.
Na koniec zwróciła się też do Peguli.
"Gratulacje. W pełni zasłużenie" - podkreśliła Polka.
