Polska armia to za mało dla giełdowego debiutanta. W planie m.in. przejęcie w Hiszpanii i kontrakty w Niemczech

2 tygodni temu 14
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Tomasz Goss-Strzelecki2025-06-24 11:43zastępca redaktora naczelnego Bankier.pl

publikacja
2025-06-24 11:43

Rynek zamówień dla wojska rośnie w całej Europie. Chce to wykorzystać Arlen, który dzisiaj dołączył do grona firm notowanych na warszawskiej giełdzie. Jakie ma konkretnie plany?

Polska armia to za mało dla giełdowego debiutanta. W planie m.in. przejęcie w Hiszpanii i kontrakty w Niemczech
Polska armia to za mało dla giełdowego debiutanta. W planie m.in. przejęcie w Hiszpanii i kontrakty w Niemczech
/ Bankier.pl

 – Już sam proces wchodzenia na giełdę zrobił z nas lepszą firmę. Jesteśmy bardziej transparentni, sprawniej działamy i mam nadzieję, że będzie odnosić kolejne sukcesy – powiedział Andrzej Tabaczyński, założyciel, prezes i główny udziałowiec Arlenu, do zgromadzonych w Sali Notowań podczas uroczystości debiutu spółki na warszawskim parkiecie.

– Mamy duże apetyty związane z akwizycjami. Chcemy rozwijać naszą ofertę produktową i chcemy też rozwijać się geograficznie. Na tym etapie jest to rozwój w Europie. Mamy przedstawicieli w Hiszpanii, w Niemczech, na Litwie, w Norwegii, jesteśmy blisko wejścia na rynek brytyjski – mówił szef Arlenu.

Jest to druga spółka, która pojawiła się w tym roku na głównym rynku GPW. Jest 407. firmą notowaną na rynku podstawowym. Wartość oferty wyniosła ponad 270 mln zł, co przełożyło się na kapitalizację całej spółki w IPO na poziomie 774 mln zł. Tuż po rozpoczęciu notowań akcje Arlenu drożały o około 10%, później zwyżki stopniały do ok. 5%.

Giełda liczy na spółki rodzinne

– Jak wiadomo, rynek związany z obronnością dynamicznie rośnie. Wiemy też, że rynek ten potrzebuje inwestycji i cieszymy się, że giełda może pomagać spółkom, które tak jak Arlen są liderami na tym rynku, w ich rozwoju – powiedział Tomasz Bardziłowski, prezes GPW.

Zwrócił uwagę, że Arlen jest spółką rodzinną (prezes Tabaczyński poprzez fundację rodzinną ma aktualnie ok. 60% akcji, przed IPO było to ok. 95%).

– O spółki rodzinne zabiegamy na giełdzie. Chcemy, żeby Arlen był przykładem dla innych spółek, że giełda może służyć realizacji wielu z ich celów. Może służyć jako miejsce pozyskiwania kapitału, ale może też być miejscem do tego, żeby czerpać owoce ze swoich wieloletnich inwestycji, tak jak w przypadku Arlenu – dodał Bardziłowski.

Celownik na Hiszpanię i Bundeswehrę

Więcej o planach przejęć Tabaczyński powiedział w rozmowie z dziennikarzami. – Chodzi o akwizycje za granicą. W Polsce wolimy się rozwijać poprzez inwestycje w produkcję we własnych zakładach – wyjaśnił. Jego zdaniem na krajowym rynku oczekiwania potencjalnych sprzedających bywają wygórowane.

– Interesuje nas jedna z firm z Hiszpanii. Jest to firma rodzinna, mamy wstępnie ustalone warunki i cenę – stwierdził Tabaczyński. Określił ją jako producenta kamizelek kuloodpornych z wkładem balistycznym. Arlen przygląda się też innym spółkom w Europie i jest gotowy na jedną lub dwie akwizycje. Tabaczyński dodał, że chodzi o firmy, które mają około 6-10 mln euro przychodów i ok. 1 mln euro EBITDA. Zdaniem prezesa takie przejęcia nie będą wymagały sięgania po kapitału czy dług, ponieważ Arlen ma na nie własne zasoby finansowe. Firma zobowiązała się też przed inwestorami, że przynajmniej przez rok po IPO nie będzie podnosić kapitału.

Arlen chce skorzystać ze wzrostu wydatków na obronność w całej Europie. Chce uczestniczyć w kontraktach m.in. na dostawy dla niemieckiej Bundeswehry.

W Polsce Arlen jest największym dostawcą specjalistycznej odzieży ochronnej dla armii i innych służb mundurowych. W 2024 roku przychody grupy wyniosły 461 mln zł, a zysk netto 60,5 mln zł.

Źródło:

Masz 18-26 lat? Załóż konto i zyskaj do 400 zł nagrody!

Masz 18-26 lat? Załóż konto i zyskaj do 400 zł nagrody!

Powiązane

Polecane

Najnowsze

Popularne

Przeczytaj źródło