Pilne ogłoszenie ws. trenera Legii. "Kiedy przyjechałem tu cztery miesiące temu"

1 tydzień temu 20
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

41-letni szkoleniowiec, urodzony w Ilmatsalu w Estonii, w ostatnich latach zdobył trzy razy z rzędu tytuł mistrza Estonii z Kalev/Cramo. Wcześniej pracował też Parnu Sadam. Obowiązki pierwszego trenera Legii łączy z funkcją selekcjonera reprezentacji Estonii, która zakwalifikowała się do tegorocznego Eurobasketu i wystąpi w grupie A w Rydze.

ZOBACZ TAKŻE: Znakomity występ Polaków. Zwolińska i Polaczyk na podium zawodów PŚ w Pradze

W przeszłości prowadził już zespół w rozgrywkach o Puchar Europy FIBA oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów FIBA. W nadchodzącym sezonie będzie miał okazję poprowadzić Legię w fazie grupowej Basketball Champions League.

Jako opiekun "Zielonych Kanonierów" zadebiutował 1 marca. W rozgrywkach Orlen Basket Ligi, łącznie z fazą play off, pod jego wodzą legioniści odnotowali bilans 19-7, a także ponieśli dwie porażki w ćwierćfinale rozgrywek ENBL z rumuńskim Voluntari. Po wygranej w finale play off 4-3 ze Startem Lublin, drużyna po raz pierwszy od 56 lat została mistrzem Polski, zdobywając swój ósmy tytuł w historii.

- Kiedy przyjechałem tu cztery miesiące temu, wiedziałem, że czeka mnie wiele wyzwań. To była trudna podróż, musieliśmy rozwijać się jako zespół i walczyliśmy naprawdę ciężko, a na koniec zrobiliśmy to. Osiągnęliśmy historyczny wynik dla Legii. Z przyjemnością informuję, że zostaję tutaj przez następne trzy lata. Nie mogę się doczekać, aby zobaczyć wszystkich ponownie w przyszłym sezonie - powiedział trener Rannula.

Nowa umowa z głównym szkoleniowcem to pierwszy ruch kadrowy mistrzów Polski. Z dotychczasowych zawodników podstawowego składu Legii ważne kontrakty mają Andrzej Pluta, Wiktor Grudziński i Maksymilian Wilczek.

Jak się nieoficjalnie dowiedziała PAP, dyrektor sportowy klubu Aaron Cel prowadzi m.in. rozmowy w kwestii pozostania w klubie graczy, którym kończą się umowy: kapitana drużyny Michała Kolendy, Chorwata Mate Vucica, Łotysza Ojarsa Silinsa i Serba Aleksa Radanova.

JŻ, PAP

Przejdź na Polsatsport.pl

Przeczytaj źródło