Kanclerz Niemiec: Rosja pokazała, że nie jest gotowa do pokoju
„Putin rozumie wyłącznie język siły. Dążąc do pokoju (w Ukrainie), musimy posługiwać się takim samym językiem” – powiedział Merz we wtorek w Bundestagu. Wystąpienie szefa niemieckiego rządu poświęcone było zaplanowanym na ten tydzień spotkaniom na szczytach NATO w Hadze oraz UE w Brukseli.
„Swoimi zbrodniami wojennymi w Ukrainie Putin codziennie pokazuje, że są mu obojętne zasady wspólnoty międzynarodowej” – oświadczył Merz. Prawdziwy trwały pokój zakłada - jego zdaniem - gotowość do pokoju wszystkich stron konfliktu. „Rozpoczynając nową falę barbarzyńskich ataków na ukraińską ludność cywilną, Rosja pokazała, że nie jest gotowa do pokoju” – podkreślił kanclerz, przypominając niedawną wypowiedź Władimira Putina, że Rosjanie i Ukraińcy są jednym narodem i że „cała Ukraina należy do nas”.
Merz ostrzegł, że kapitulacja przed agresją i rezygnacja z własnego kraju nie doprowadzą do pokoju. „Nie takiego pokoju chcemy” – zaznaczył, polemizując z głosami pojawiającymi się szczególnie we współrządzącej SPD, wzywającymi do podjęcia dialogu z Moskwą.
18. pakiet sankcji przeciwko Rosji
Kanclerz Niemiec zauważył, że elementem twardej postawy wobec Rosji jest 18. pakiet sankcji przeciwko Rosji, który ma zostać przyjęty na szczycie w Brukseli. Sankcje mają uderzyć przede wszystkim w tzw. flotę cieni - statki, dzięki którym Kreml finansuje wojnę.
Szczyt NATO w Hadze "historyczny"
Merz określił rozpoczynający się we wtorek szczyt NATO mianem historycznego. „Uczestnicy zdecydują o znacznym zwiększeniu wydatków na bezpieczeństwo” – podkreślił. „Nie robimy tego, aby wyświadczyć przysługę prezydentowi USA. Robimy to z własnego przekonania, ponieważ Rosja aktywnie i agresywnie zagraża bezpieczeństwu i wolności całego obszaru euroatlantyckiego” – wyjaśnił szef niemieckiego rządu.
Jego zdaniem nie można wykluczyć, że Rosja będzie kontynuowała wojnę poza granicami Ukrainy. „Musimy być wspólnie tak silni, że nikt nie odważy się nas zaatakować” - powiedział.
Bundeswehra stanie się najsilniejszą konwencjonalną armią Europy
Merz zapewnił, że Niemcy wykonają swoje zadania w ramach Sojuszu. Zapowiedział, że Bundeswehra stanie się najsilniejszą konwencjonalną armią Europy. Jak podkreślił, Niemcy będą bezpośrednio wspierać sojuszników na flance wschodniej NATO. Wspomniał o rozpoczęciu w kwietniu służby przez pierwszą część niemieckiej brygady na Litwie.
„Niemcy długo nie słuchali ostrzeżeń Bałtów o zagrożeniu przez imperialistyczną politykę Rosji. Zrozumieliśmy ten błąd i nie cofniemy się” – powiedział kanclerz, dodając: „Bezpieczeństwo Litwy jest także bezpieczeństwem Niemiec”.
Jacek Lepiarz (PAP)