Nagle ogłoszono w sprawie Kozidrak. W ostatniej chwili przed trasą

Beata Kozidrak jest jedną z bardziej lubianych gwiazd polskiej estrady. Jej fani martwili się i mocno trzymali kciuki, kiedy okazało się, że wokalistka zniknęła oraz musiała odwołać występy na kilka miesięcy. Nie tak dawno Kozidrak podała dokładnie, co było przyczyną tej przerwy.  

Na szczęście Kozidrak wróciła już do zdrowia i z prawdziwym rozmachem wraca na scenę, co ogłosiła nie tak dawno. Pierwszy koncert z zespołem Bajm zagra już w niedzielę, 24 sierpnia, w Pszczynie na wydarzeniu Śląskie Miraże Art Fest. Kolejny występ odbędzie się zaledwie kilka dni później 30 sierpnia podczas Dni Starachowic, a dzień później Beata wraz z grupą pojawi się na festiwalu Magiczne Zakończenie Wakacji w Kielcach, które będziemy mogli oglądać na antenie Polsatu. 

"Zapraszamy na koncerty Bajmu. (...) Rozpoczynamy próby z zespołem. Muszę wam powiedzieć, że jest to coś cudownego. Wczoraj przyjechałam, przywitałam się z zespołem, nie widzieliśmy się z niektórymi członkami zespołu właśnie te dziewięć miesięcy, a jak zaczęli grać, to tak jakby nic się nie zmieniło" - mówiła Beata Kozidrak w rozmowie na antenie TVN. 

Na 4 dni przed pierwszym występem Beaty Kozidrak nadeszły niespodziewane wieści. W środę w social mediach festiwalu Zorza nagle przekazano sensacyjne informacje na temat koncertu, który odbędzie się 29 sierpnia w Katowicach.

"Takiego finału jeszcze nie było! Paulina Przybysz zagra utwory legendarnego Bajmu z jednodniowym chórem, a na scenie dołączy do niej... Beata Kozidrak! Tak! Królowa polskiej sceny muzycznej wystąpi na finale Zorzy w Katowicach" - przekazano w mediach społecznościowych.

Beata Kozidrak jak widać nie marnuje ani chwili i po tak długiej nieobecności wykorzystuje każdą okazję na występ i spotkanie z fanami.

Zobacz też:

To on wspierał schorowaną Kozidrak. Ogłosiła jak nigdy dotąd: "Mój kochany partner"

Beata Kozidrak przerwała milczenie i wytknęła znajomym z branży jedno. Nie kryła złości