Krystyna (41 lat): – Co roku jeżdżę z dwiema przyjaciółkami na tydzień wakacji, obowiązkowo w opcji all inclusive. Pijemy białe wino już od południa, a do kolacji kolorowe drinki. Zabieramy sukienki z dekoltami, jakich nigdy nie nosiłybyśmy w Polsce. Jesteśmy rozwódkami, więc nie widzę powodów, aby nie eksperymentować, nie flirtować i nie wchodzić w romanse. Każdy wieczór spędzamy w klubie, zazwyczaj wracamy z kimś do pokojów – mówi.
– Uwielbiam sypiać ze Skandynawami i Holendrami, których pełno w kurortach. Są świetni w seksie, zwykle nie mają zahamowań. Każda z nas o tym marzy przez całą zimę, a kiedy wracamy, jest co wspominać i z czego żartować. Dbamy tylko o to, aby się zabezpieczać i aby… nie zakochać się. Seks to seks, cała reszta to kłopoty – podkreśla Krystyna.