Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
Od początku wojny w Rosji zginęło w tajemniczych okolicznościach 20 urzędników. Wśród nich są zarówno przedstawiciele służb, jak i cywilni urzędnicy. Te niejasne zgony budzą wiele pytań i spekulacji - informuje "The Moscow Times".
Od początku wojny w Ukrainie w tajemniczych okolicznościach zginęło 20 rosyjskich urzędników powiązanych z Kremlem
Źródło zdjęć: © PAP | MIKHAEL KLIMENTYEV/SPUTNIK/KREML
Dźwięk został wygenerowany automatycznie i może zawierać błędy
Seria tajemniczych zgonów w Rosji rozpoczęła się wraz z wybuchem wojny w Ukrainie. Jak podaje "The Moscow Times" w poniedziałek zginęło dwóch urzędników Ministerstwa Transportu. Jeden z nich popełnił samobójstwo, a drugi zmarł na zawał serca.
W Rosji zginęło już 20 urzędników
Od kwietnia do lipca 2022 r. doszło do czterech zagadkowych zgonów osób związanych z rosyjskimi służbami. Wśród ofiar znaleźli się byli pracownicy Służby Wywiadu Zagranicznego oraz administracji prezydenckiej. Każdy przypadek pozostaje niewyjaśniony.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polak buduje elektronikę dla gigantów i ostrzega: „Europa to technologiczny skansen” Rafał Bugyi
W 2023 r. fala zgonów objęła także cywilnych urzędników. W lutym w Petersburgu zginęła szefowa działu finansowego, a w maju zmarł w samolocie zastępca ministra nauki. Te wydarzenia wciąż pozostają przedmiotem spekulacji i niejasności - informuje "The Moscow Times".
W październiku ubiegłego roku w podobnych okolicznościach zginął Michaił Rogaczow, były wiceprezes ds. zarządzania korporacyjnego koncernu naftowego Jukos. Został znaleziony martwy na chodniku przed domem. Według lokalnych mediów wypadł z okna.
W Boże Narodzenie w 2022 r. w Indiach z okna miał wypaść rosyjski polityk oraz potentat branży wędliniarskiej Paweł Antow. W czerwcu tego samego roku Antow miał skrytykować rosyjskie naloty na Ukrainę, a jeden z ataków rakietowych na blok mieszkalny w Kijowie określił mianem "terroru".
Wyłączono komentarze
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja serwisu Money.pl