Kurdej-Szatan o zarobkach mówi bez owijania w bawełnę. Niektórych wyraźnie zaskoczyła

23 godziny temu 13
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Wielu aktorów teatralnych decyduje się na kontynuowanie kariery w telewizji lub na dużym ekranie. Nawet jeśli ta decyzja nie jest zgodna z ich preferowanym kierunkiem rozwoju, deklarują, że muszą to zrobić, by móc utrzymać siebie i rodzinę. Czy tak samo pracę artystyczną postrzegają Barbara Kurdej-Szatan i jej siostra? Ich zdanie o zarobkach aktorów z pewnością może zaskoczyć...

Barbara Kurdej-Szatan swoimi medialnymi decyzjami od dawna budzi kontrowersje, ale jednego nie można jej odmówić - dobrze zna show-biznes. Jest doświadczoną aktorką i prezenterką, która regularnie otrzymuje nowe współprace. Również jej siostra jest na stałe zatrudniona w teatrze. 

Panie udzieliły wspólnego wywiadu, podczas którego padło kilka szczerych słów na temat wynagrodzeń. Wygląda na to, że nie narzekają...

Siostra Barbary Kurdej-Szatan wyjawiła, że otrzymuje dwie pensje:

"Mam dwie pensje. Jedna to jest stały etat, druga to w zależności, ile zagram danego miesiąca" - zdradziła Katarzyna Kurdej-Mania "Vivie".

Gdy została zapytana, czy początkujący aktor ma szanse na utrzymanie się z teatru, przyznała, że jest to do zrobienia.

Barbara Kurdej-Szatan aktualnie nie jest na etacie w żadnym teatrze, ale ma doświadczenie i wiedzę o branży. Potwierdziła, że mniejsze wynagrodzenie mogą mieć osoby, które są na etacie w teatrach, ale nic nie grają.

"Z musicali da się wyżyć" - dodała.

To ciekawe, że panie zachwalają wynagrodzenia aktorów - szczególnie teatralnych. Dużo częściej słyszy się bowiem o kiepskiej sytuacji w branży.

"Myślę, że ten obraz dobrze zarabiających aktorów czy aktorek jest też takim obrazem trochę wykreowanym i nie dotyczy on wszystkich, bo są aktorzy, którzy zarabiają bardzo dobrze, a są aktorzy, którzy zarabiają nie najlepiej. Ja na przykład, pracując w teatrze, jestem na pensji o najniższej średniej krajowej" - mówiła Marta Nieradkiewicz w rozmowie z Plotkiem.

Vanessa Aleksander również nie wstydziła się tego tematu i wprost podała swoje zarobki.

"Mogę powiedzieć, że w teatrze, po ukończeniu szkoły teatralnej, za spektakl nie 'na rękę' dostawałam 210 zł i to po zdobyciu wykształcenia wyższego, gdzie ten etat to było coś w rodzaju 'złotego biletu'. Nie da się utrzymać za 210 zł za spektakl w żadnym mieście, jeżeli tych spektakli jest 3-4 w miesiącu" - przyznała w wywiadzie z dziennikarzem Pudelka.

Czytaj też:

Potwierdziły się doniesienia ws. Barbary Kurdej-Szatan. "Trochę rozpaczam"

Kurdej-Szatan przerwała milczenie ws. męża. Przekazała nowinę. "Rafał wprowadził wszystkich w błąd"

Zwrot akcji ws. Kurdej-Szatan. Chciała się pochwalić, a tu taka reakcja. Fani nie gryzą się w język

Przeczytaj źródło