Korporacyjna empatia 2.0. ChatGPT pocieszy cię po zwolnieniu

6 godziny temu 4
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Kiedy firma poleca AI jako terapeutę

Matt Turnbull, Executive Producer w Xbox Game Studios Publishing, stał się mimowolnym symbolem nowego, niepokojącego trendu w branży technologicznej. Po tym, jak Microsoft zwolnił tysiące pracowników z działu gier, Turnbull opublikował na LinkedIn post zachęcający byłych współpracowników do korzystania z narzędzi AI, takich jak ChatGPT i Copilot, w radzeniu sobie z emocjonalnymi i logistycznymi konsekwencjami utraty pracy.

To naprawdę trudne czasy, a jeśli nawigujesz przez zwolnienie lub nawet po cichu się do niego przygotowujesz, nie jesteś sam i nie musisz przez to przechodzić w pojedynkę” – pisał Turnbull. “Wiem, że tego typu narzędzia wzbudzają silne emocje, ale byłbym nierzetelny, gdybym nie próbował zaoferować najlepszych rad, jakie mogę w tych okolicznościach.

Gotowe szablony do rozmów z AI

Turnbull poszedł jeszcze dalej – w swoim usuniętym już poście (zachowanym przez portal Aftermath) oferował gotowe szablony promptów do rozpoczęcia rozmów z AI. Podzielił je na kategorie jak przewodnik samopomocy dla ery cyfrowej:

Planowanie kariery:

  • “Działaj jako coach kariery. Zostałem zwolniony z stanowiska [rola] w branży gier.”
  • “Pomóż mi zbudować 30-dniowy plan na ponowne postawienie się na nogi, poszukiwanie nowych ról i rozpoczęcie aplikowania bez wypalenia się.”

Pomoc z CV i LinkedIn:

  • “Oto moje aktualne CV. Daj mi trzy dostosowane wersje: jedną dla AAA, jedną dla ról platform/wydawniczych i jedną dla startupów/małych studiów.”

Networking i kontakt:

  • “Napisz przyjazną wiadomość, którą mogę wysłać do starych współpracowników, informując ich, że eksploruję nowe możliwości.”

Wsparcie emocjonalne:

  • “Zmagam się z zespołem oszusta po zwolnieniu. Czy możesz pomóc mi przewartościować to doświadczenie w sposób, który przypomni mi, w czym jestem dobry?”

Kiedy empatia staje się przypadkiem użycia

Przekaz jest jasny: AI to twój nowy terapeuta i doradca kariery w jednym. Tam, gdzie kiedyś hojny pakiet odpraw od dużej korporacji obejmował połączenia z ludzkimi doradcami kariery, teraz AI wydaje się być tańszym, bardziej skalowalnym rozwiązaniem.

To cyniczny feedback loop świata technologii. Ta sama branża, która obsesyjnie skupia się na automatyzacji pracy, teraz pozycjonuje swoje produkty jako lekarstwo na emocjonalne szkody, które zadaje. Microsoft, który zainwestował ponad 13 miliardów dolarów w OpenAI, ma bezpośredni finansowy udział w tym rozwiązaniu.

Czy AI może zastąpić ludzkie wsparcie?

Tradycyjnie usługi outplacementowe oferowały ludzki kontakt. Wraz z rozwojem dużych modeli językowych korporacyjna presja na automatyzację wsparcia po zwolnieniach będzie tylko rosnąć. Chatbot może przepisać CV, przygotować do rozmowy kwalifikacyjnej i – teoretycznie – uspokoić w momencie kryzysu psychicznego.

Ale co ginie w tej zmianie? Co dzieje się z ludzką godnością żałoby, refleksji i prawdziwego kontaktu w czasie zawodowego kryzysu?

Nawet Turnbull przyznał w swoim poście: “Żadne narzędzie AI nie zastąpi twojego głosu ani twojego doświadczenia życiowego. Ale w czasie, gdy energia mentalna jest na wyczerpaniu, te narzędzia mogą pomóc ci się odbić szybciej, spokojniej i z większą jasnością.

Algorytmiczne zarządzanie żałobą

Post Turnbulla to nie odosobniony incydent – to sygnał większej zmiany kulturowej w branży technologicznej, gdzie ozdrowienie jest prywatyzowane, indywidualizowane i automatyzowane. Jest w tym wszystkim dziwny, niepokojący optymizm: wiara, że można “promptować” się z bólu.

Ale ból to nie problem produktywności, a zwolnienie to nie problem user experience. Jeśli jedynym wsparciem, jakie otrzymuje pracownik, jest chatbot wytrenowany na internetowym archiwum traum, jesteśmy świadkami narodzin czegoś znacznie mroczniejszego niż zwykły kryzys. Widzimy pierwszą falę algorytmicznego zarządzania żałobą, usankcjonowanego przez te same siły, które uznały ludzkich pracowników za zbędnych.

Czytaj też: Ciemna strona AI: zapytanie do ChatGPT “kosztuje” środowisko 10 razy więcej niż wyszukiwanie w Google

Czy tego potrzebujemy? To już inna kwestia, ale trend jest wyraźny – korporacje coraz częściej będą oferować sztuczną inteligencję jako substytut ludzkiego wsparcia. Pytanie brzmi: czy jesteśmy gotowi na świat, w którym nawet empatia jest trasowana przez oprogramowanie?

Przeczytaj źródło