Giertych chce zostać "Macierewiczem PO"? Ostre słowa Adriana Zandberga. "Chwieje państwem"

Adrian Zandberg o sprawie pomyłek w komisjach wyborczych

Lider Partii Razem był gościem Radia ZET. Jedno z pytań Bogdana Rymanowskiego dotyczyło niedawnej wypowiedzi Romana Giertycha, który sugerował, że "ludzie typu 'Bracia kamraci' mieli przejąć" komisje wyborcze. -  Z wielkim zadziwieniem patrzę na poważniejszych - wydawałoby się - polityków PO, którzy powtarzają za Romanem Giertychem coraz dziwniejsze opowieści. To nie tylko nieodpowiedzialne, ale tez dosyć kompromitujące dla strony rządowej - stwierdził. Według niego, gdyby teorie przedstawiane przez polityka PO się potwierdziły, to "byłoby to powodem do dymisji premiera". - Czy to oznacza, że jest spisek w Polsce, w który zaangażowanych jest kilkanaście tysięcy ludzi, ale polskie służby nie zauważyły spisku? - mówił. Zaznaczył, że w jego ocenie nieprawidłowości w niektórych komisjach naprawdę mogły się zdarzyć tak jak w poprzednich wyborach. Podkreślił jednak, że od tego są procedury i powinny zostać zastosowane zgodnie z przepisami. 

Lider Partii Razem uderza w Romana Giertycha

Adrian Zandberg ostrzegł też polityków, który "paplają" o wyborach, by byli świadomi konsekwencji. - Jeśli Polacy na masową skalę stracą wiarę w to, że władze należy wybierać przy pomocy kartki wyborczej, to będą ze sobą walczyć o władzę przy pomocy innych środków - powiedział. Następnie skrytykował samego Romana Giertycha, który powtarza, że wybory miały zostać sfałszowanie. Według niego polityk "w imię zbudowania sobie zasięgów na YouTube chwieje państwem". - Zachowuje się tak, jakby chciał zostać panem Macierewiczem PO - stwierdził poseł. Jego zdaniem "pan premier Tusk mógłby zatrzymać tę galopadę pana Giertycha, gdyby tylko zechciał, ale jej nie zatrzymał, więc najwyraźniej nie chce". 

Zandberg w Sejmie krytykował polityków mówiących o wyborczym spisku

Podczas wtorkowego (24 czerwca) posiedzenia w Sejmie Adrian Zanberg zabrał głos w sprawie pomyłek w komisjach wyborczych i teorii o tym, że mamy do czynienia z fałszowaniem wyborów. Zaapelował o szacunek dla pracowników komisji. - Ponad 32 tys. komisji wyborczych i ponad ćwierć miliona ludzi w tych komisjach ofiarnie często do późna w nocy uczciwie pracowało, licząc głosy. (...) Należy im się szacunek i podziękowanie, a nie sianie szurskich teorii spiskowych, których nie powstydziłaby się komisja pana Macierewicza - powiedział.