Valentyna Iakovenko specjalizuje się głównie w skoku o tyczce, ale sporadycznie występuje również w skoku w dal. W lipcowych mistrzostwach Polski do lat 23 uplasowała się na czwartej pozycji w pierwszej z konkurencji.
ZOBACZ TAKŻE: Tragiczne wieści z Włoch. Legenda odebrała sobie życie
Iakovenko jest też aktywna w swoich mediach społecznościowych. Pokazuje kulisy życia sportowca, zaraża pozytywna energią czy motywacją.
Ostatni wpis Iakovenko był jednak inny. 22-latka przekazała, że od ponad półtora roku zmaga się z depresją.
"Nawet nie wiem, jak to wyznać publicznie, ale mam dosyć ciągłego wymyślania, dlaczego znikam z social mediów i tłumaczenia niektórych wyników po zawodach" - rozpoczęła swoje ogłoszenie.
"Głupio i ciężko wyznać takie rzeczy publicznie, bo 99% osób postrzega mnie jako motywującą, szczęśliwą i wesołą osobę, która ma mnóstwo pozytywnej energii, to prawda, jednak jest duże «ALE» - od ponad półtora roku choruję na depresję (jezu, jak ciężko to wydusić)" - napisała.
Iakovenko nie poddaje się. Stara się walczyć.
"Za mną terapia u psychologa, wizyty u psychiatry i ciężkie leki, mnóstwo nieprzespanych nocy, łez, ukrywania tego przed rodziną i znajomymi, a nawet przed samą sobą i ciągłego mówienia "wszystko git, jestem tylko zmęczona", zamiast tłumaczyć się i otwierać przed kimś serducho, bo po co mam marnować komuś czas" - czytamy.
"Będę szczera, są dni, noce, podczas których jest cholernie ciężko i nie, nie myślcie sobie, że mam myśli samobójcze - na odwrót, chcę to zwalczyć, żyć i cieszyć się z każdego dnia, posiłku, treningu i tak dalej" - stwierdziła.
22-latce nie jest jednak łatwo. Pisze o tym wprost.
"Życie z tym zamienia się w koszmar, a w związku z tym, że jestem wyczynowym sportowcem, osobą w jakiś sposób publiczną, ukrywanie tego i życie z tą chorobą jest piekielnie ciężkie" - wyjaśniła.