Bodnar o groźbach pod adresem Nawrockiego: Absolutny skandal, nie mogą ujść bezkarnie

1 tydzień temu 16
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

- To jest absolutny skandal. Ka?da sytuacja gro?enia komukolwiek ?mierci? powinna wymaga? natychmiastowej reakcji pa?stwa - powiedzia? w Polsat News Adam Bodnar. Minister sprawiedliwo?ci skomentowa? gro?by kierowane wobec prezydenta-elekta Karola Nawrockiego.

Adam Bodnar Fot. Dawid ?uchowicz / Agencja Wyborcza.pl

Groźby pod adresem Karola Nawrockiego. Prokurator generalny komentuje

Podczas rozmowy z ministrem sprawiedliwości Adamem Bodnarem w Polsat News prowadzący zacytował jeden z wpisów skierowanych do Karola Nawrockiego. "Nie może objąć tego stołka, jeśli nic innego nie zadziała, trzeba zastrzelić" - zacytował dziennikarz. Bodnar podkreślił, że "to jest absolutny skandal". - Każda sytuacja grożenia komukolwiek śmiercią powinna wymagać natychmiastowej reakcji państwa. Dzisiaj dowiedziałem się o tym, że takie informacje się pojawiły. Mogę obiecać, że zaraz po programie skontaktuję się z ministrem Siemoniakiem i zapytam się, co policja, co służby w tej sprawie robią - powiedział minister i prokurator generalny. - To jest absolutny priorytet, aby w stosunku do każdej osoby publicznej państwo reagowało od razu i dusiło w zarodku, ale przede wszystkim wskazywało, że jakiekolwiek tego typu sygnały gdzieś pisane w internecie bądź wysyłane za pomocą jakichś listów, nie mogą ujść bezkarnie - dodał.

Wybory sfałszowane? Bodnar: Zbyt daleko idący zarzut

Bodnar odnosił się też do nieprawidłowości wyborczych. Komentował między innymi piątkową decyzję Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sąd Najwyższego, która uznała zasadność trzech protestów wyborczych. Minister sprawiedliwości ocenił, że izba nie powinna orzekać w tych sprawach. - Izba nie spełnia kryterium sądu w rozumieniu konstytucyjnym, prawa unijnego. Od początku postulowałem, żeby sprawami wyborczymi zajęła się Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, albo najlepiej by było, gdyby prezydent podpisał ustawę incydentalną, która przekazywała rozstrzyganie tych wszystkich sporów do składu 15 najstarszych stażem sędziów Sądu Najwyższego. Tak się nie stało - powiedział. Zapytany, czy doszło do sfałszowania wyborów, odpowiedział, że "taki zarzut jest zbyt daleko idący". - Będę ostatnią osobą, która sformułuje tego typu zarzuty, natomiast obowiązkiem także moim jako osoby, która w imię interesu publicznego ma czuwać nad tym, aby prawa obywatelskie były należycie reprezentowane - mam na myśli moją rolę jako prokuratora generalnego - jest weryfikacja wszystkich nieprawidłowości - mówił. 

Zobacz wideo Donald Tusk: Nie wolno lekceważyć nawet jednego głosu

Kiedy Sąd Najwyższy zdecyduje o ważności wyborów? 

1 lipca Sąd Najwyższy ma podjąć uchwałę w przedmiocie ważności wyborów prezydenckich, chociaż czas na to ma do 2 lipca. Posiedzenie jawne zostało wyznaczone na godzinę 13.00. Do Sądu Najwyższego trafiło około 56 tysięcy protestów wyborczych. Na ich podstawie dopuszczono już ponowne przeliczenie głosów w trzynastu komisjach wyborczych. Prezes SN Małgorzata Manowska zapewniła, że do 2 lipca Sąd Najwyższy zdąży rozpatrzyć protesty wyborcze.

Przeczytaj też artykuł "Burzliwe obrady KRRiT. Członek rady: Świrski nagle ogłosił przerwę i się rozłączył"

Źródła: Polsat News, IAR

Przeczytaj źródło