W poniedziałek w Białym Domu Trump najpierw spotkał się z Wołodymyrem Zełenskim, a następnie z innymi politykami europejskimi. W Białym Domu zabrakło polskiej delegacji. W podcaście "Naczelni" Jacek Gądek przywołał tłumaczenia Karola Nawrockiego, że do Waszyngtonu polecieli ci, których życzyła sobie strona ukraińska. — Czyli przekaz jest taki: to Wołodymyr Zełenski nie chciał w Waszyngtonie ani mnie, ani premiera Donalda Tuska — ocenił.
— To oznacza, że nasza rola w rozwiązywaniu tego konfliktu i we wspieraniu Ukrainy jest mniejsza, niż nam się wydaje? — zapytał redaktor naczelny Onetu Bartosz Węglarczyk.