Z okna szpitala w odstępie kilku godzin wypadło dwoje pacjentów. Policja bada tajemnicze zdarzenia

2 dni temu 16

Wyjaśnianie zagadki rozpoczęło się po pierwszym zdarzeniu, które miało miejsce około godziny 7.30 rano. 65-letnia pacjentka wyskoczyła z okna oddziału, a na miejsce natychmiast wezwano śledczych. "Życia pacjentki niestety nie udało się uratować. Wstępne ustalenia wykluczyły udział osób trzecich" — poinformowała asp. Karolina Pruchniak z Komendy Powiatowej Policji w Wejherowie.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Kilka godzin później funkcjonariusze otrzymali drugie zawiadomienie — tym razem tuż po godzinie 12. Jak przekazała policjantka w rozmowie z "Faktem", zgłoszenie dotyczyło kolejnego upadku z tego samego piętra szpitala. Zmarł 65-letni mężczyzna, również będący pacjentem Oddziału Neurologii i Udarowego. — Potwierdzamy dwa tragiczne wydarzenia, tego samego dnia, na tym samym oddziale. Po godz. 12 wpłynęło do nas zgłoszenie dotyczące 65-letniego mężczyzny. Ciała są zabezpieczone do sekcji zwłok — dodała Pruchniak.

Na miejscu pracują śledczy pod nadzorem prokuratora. Weryfikowane są hipotezy dotyczące możliwego powiązania obu zdarzeń oraz okoliczności, w których mogły się one wydarzyć. Przesłuchiwani są członkowie personelu medycznego oraz świadkowie obu tragedii. Zabezpieczono również nagrania z monitoringu placówki.

Małgorzata Pisarewicz, przedstawicielka Szpitali Pomorskich, które administracyjnie odpowiadają za placówkę w Wejherowie, potwierdziła, że szpital współpracuje z organami ścigania oraz prowadzi własne działania wyjaśniające. "Doszło do dwóch tragicznych zdarzeń. Okoliczności każdego z nich badają odpowiednie służby. Prokuratura działała na miejscu, placówka dokłada wszelkich starań, aby wesprzeć postępowanie" — podkreśliła w rozmowie z dziennikarzami.

Ciąg tragicznych zdarzeń w szpitalu w Wejherowie wzbudził wiele pytań, które na ten moment pozostają bez odpowiedzi.

Przeczytaj źródło