— Od początku powtarzałam mojemu narzeczonemu, że chcę żyć w związku partnerskim, że mamy się dzielić obowiązkami po połowie — mówi 26-letnia Ola. W praktyce bywa z tym różnie, bo domowe prace najczęściej spadają na nią.
Ola od razu zastrzega jednak, że to ze względu na tryb pracy partnera. — Jest pracownikiem fizycznym, zaczyna wcześnie rano, wraca pod wieczór. Widzę, że jest zmęczony, więc nie proszę, żeby jeszcze sprzątał — wyjaśnia. Sama pracuje w biurze, a popołudniami dorabia, udzielając korepetycji. Też kończy późno, zwykle około godz. 18.