Wkładają wiele wysiłku, żeby dopasować się do otoczenia. "Fiasko okupione ogromnym kosztem"

3 dni temu 6
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Pacjenci przed oficjalnym rozpoznaniem u nich autyzmu najczęściej mówią, że jest coś, co sprawia, że nie radzą sobie na co dzień tak dobrze, jak ich otoczenie — mówi Martyna Stefańska, psycholożka, terapeutka dialektyczno­-behawioralna.

Martyna Stefańska: — Absolutnie nie, bo przecież autyzm sam w sobie nie jest wskazaniem do terapii. Po taką interwencję powinni sięgać ci, którzy odczuwają cierpienie wynikające ze swoich dolegliwości. Jeśli jesteśmy w spektrum autyzmu, ale wychowaliśmy się we wspierającym środowisku, uważnym na nasze potrzeby, i w nim nadal funkcjonujemy, to możemy w ogóle nie potrzebować pomocy psychologicznej. Przeważająca większość osób w spektrum nie szuka pomocy ze względu na autyzm, ale z powodu trudności wywołanych przez lęk, depresję, zaburzenia odżywiania, trudności w związkach, uzależnienia czy choroby psychiczne, czyli to wszystko, co może być konsekwencją życia bez odpowiedniego wsparcia. Dokładnie tak, jak w przypadku osób neurotypowych.

Przeczytaj źródło