Windows 11 24H2 uszkadza dyski SSD i HDD, ale Microsoft już nad tym pracuje

6 godziny temu 6

Kolejny poważny błąd Microsoft, który sprawi wiele problemów 

Najbardziej niepokojący problem dotyczy awarii dysków SSD i HDD podczas intensywnych operacji zapisu. Występuje on po zainstalowaniu aktualizacji KB5063878 i KB5062660 w systemie Windows 11 24H2. Dyski dosłownie znikają z systemu operacyjnego podczas zapisywania dużych plików lub wielu plików jednocześnie. Testy wykazały, że objawy pojawiają się na dyskach SSD z wykorzystaniem powyżej 60% po około 50 GB ciągłego zapisu. Jeden z użytkowników doświadczył tego problemu podczas pobierania dużej aktualizacji do gry Cyberpunk 2077, po zapisaniu około 50 GB danych jego dysk SSD całkowicie przestał być widoczny w systemie. 

Czytaj też: Czy doczekaliśmy się obniżek? Nvidia obniża ceny topowych kart RTX 50 w Europie 

Na awarie najbardziej narażone są dyski z kontrolerami Phison NAND, szczególnie modele bez pamięci DRAM. Wśród poszkodowanych modeli znalazły się między innymi SanDisk Extreme Pro, Corsair Force MP600, KIOXIA EXCERIA PLUS G4, KIOXIA M.2 SSD, Adata SP580 oraz Maxio SSD. Co ciekawe, problem nie ogranicza się wyłącznie do dysków SSD, podobne symptomy zgłaszano również w przypadku tradycyjnych dysków HDD, co tylko może wzmóc frustracje.  

Konsekwencje tych awarii bywają różne. Część dysków wraca do działania po ponownym uruchomieniu komputera, ale inne pozostają całkowicie niedostępne. W najgorszych scenariuszach istnieje realne ryzyko utraty danych. Uszkodzone nośniki prawdopodobnie będą wymagały wymiany, a użytkownicy raczej nie mogą liczyć na odszkodowanie od Microsoftu, ponieważ firma standardowo nie ponosi odpowiedzialności za szkody spowodowane przez aktualizacje systemu. A później się dziwić, że sporo osób odchodzi od giganta z Redmond do konkurencji. 

Czytaj też: Windows 10 odchodzi na emeryturę a 700 milionów użytkowników musi się dostosować 

Reakcja giganta z Redmond pozostawia pewien niedosyt. Microsoft oficjalnie nie potwierdził problemu z dyskami, ograniczając się do lakonicznego oświadczenia o „badaniu doniesień z partnerami”. Firma Phison, producent kontrolerów dyskowych, współpracuje z Microsoftem nad rozwiązaniem problemu. Zupełnie inaczej potoczyła się sprawa z drugim poważnym błędem, który Microsoft oficjalnie przyznał i szybko naprawił. Dotyczył on funkcji „Resetuj ten komputer” w Windows 11 23H2/22H2 i Windows 10, która po sierpniowych aktualizacjach przestała działać. 

20 sierpnia Microsoft wydał pilną aktualizację pozapasmową. KB5066189 dla Windows 11 i KB5066188 dla Windows 10, naprawiają one problem z resetowaniem systemu. Aktualizacje są skumulowane i nie zawierają dodatkowych poprawek bezpieczeństwa z sierpnia. Po instalacji wymagają ponownego uruchomienia komputera. Problem z resetowaniem był szczególnie podstępny, ponieważ Windows nie wyświetlał żadnych ostrzeżeń o niepowodzeniu, jednak użytkownicy próbujący naprawić system mogli nie zdawać sobie sprawy, że proces się nie powiódł. 

Czytaj też: Mozilla bije na alarm w sprawie Adblockerów. Niemieckie sądy mogą je zakazać 

Dopóki Microsoft nie rozwiąże problemu z dyskami, eksperci zalecają zachowanie szczególnej ostrożności. Warto unikać zapisywania dużych plików lub wielu dużych plików w krótkim czasie. Praktyczne wskazówki obejmują unikanie ciągłego zapisu przekraczającego 50 GB, rozbijanie procesu rozpakowywania dużych archiwów na kilka etapów, regularne tworzenie kopii zapasowych oraz monitorowanie wykorzystania dysku podczas intensywnych operacji. Problem szczególnie dotyka graczy pobierających duże aktualizacje gier oraz profesjonalistów pracujących z dużymi plikami wideo czy graficznymi. 

Cała sytuacja dobitnie pokazuje, jak nieprzewidywalne mogą być skutki nawet rutynowych aktualizacji systemu operacyjnego. Microsoft szybko zareagował na problem z resetowaniem, ale milczy w sprawie znacznie poważniejszych awarii dysków. Użytkownicy pozostają w trudnej sytuacji – muszą samodzielnie chronić swoje dane, czekając na oficjalną poprawkę. To kolejny przypadek, który każe zastanowić się nad zasadnością automatycznych aktualizacji i potrzebą zachowania zdroworozsądkowego sceptycyzmu wobec nowości software’owych, nawet tych pochodzących od największych graczy na rynku. 

Przeczytaj źródło