Wielka Brytania wycofuje żądania dostępu do zaszyfrowanych danych Apple. To zwycięstwo amerykańskiej dyplomacji

1 dzień temu 12

Okazało się, że amerykańska administracja nie zamierzała przyglądać się biernie, jak sojusznik narusza konstytucyjne prawa jej obywateli, nawet jeśli same USA ostatnio traktują je bardzo luźno.

Presja dyplomatyczna przyniosła efekty

Dyrektor Wywiadu Narodowego USA Tulsi Gabbard ogłosiła wczoraj na platformie X, że Wielka Brytania wycofała swoje żądanie dostępu do zaszyfrowanych danych Apple. To efekt miesięcy intensywnych rozmów dyplomatycznych między obydwoma krajami. Amerykańska urzędniczka nie ukrywała, że chodziło o ochronę danych obywateli USA, które mogłyby zostać naruszone przez brytyjskie żądania.

Apple icloud

Problem leżał w potencjalnym naruszeniu umowy CLOUD Act z 2019 roku. Brytyjskie zarządzenie mogło obejść mechanizmy przewidziane w tym porozumieniu, co wywołało poważne obawy w Waszyngtonie. Amerykańscy urzędnicy argumentowali, że każda tylna furtka stworzona dla brytyjskich służb automatycznie stałaby się luką, z której mogliby skorzystać także cyberprzestępcy.

Geneza konfliktu z Apple

Wszystko zaczęło się na początku tego roku, gdy brytyjskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych wydało tajne zarządzenie Technical Capability Notice, z pomocą którego próbowano zmusić Apple do wbudowania backdoora pozwalającego na dostęp do zaszyfrowanych danych użytkowników na całym świecie – nie tylko obywateli Zjednoczonego Królestwa.

Apple

Apple zareagowało natychmiast i dość radykalnie. Zamiast ulec presji, firma wycofała możliwość rejestracji dla nowych użytkowników funkcji Advanced Data Protection w Wielkiej Brytanii. To najwyższy poziom szyfrowania oferowany przez Apple, który chroni dane w chmurze nawet przed dostępem samej firmy. W marcu koncern posunął się jeszcze dalej, zaskarżając zarządzenie do Trybunału ds. Uprawnień Śledczych (Investigatory Powers Tribunal, w skrócie IPT).

Czytaj też: Nareszcie! Nvidia Blackwell trafia do GeForce NOW! 

Kosztowne zasady

Firma z Cupertino od lat konsekwentnie powtarza swoją filozofię – nie ma możliwości stworzenia tylnej furtki tylko dla „dobrych” służb. Każde osłabienie szyfrowania natychmiast staje się potencjalną bramą także dla niepożądanych prób dostępu. Stanowcza postawa kosztowała Apple miliony funtów w utraconych przychodach z brytyjskiego rynku, ale firma nie zamierzała iść na kompromis.

MacBook Air M4

Co ciekawe, Apple groziło nawet wycofaniem kolejnych usług, włączając w to FaceTime i iMessage, gdyby brytyjskie żądania zostały podtrzymane. Niewymieniony z nazwiska brytyjski urzędnik przyznał Financial Times, że Wielka Brytania znalazła się pod ścianą i musiała szukać wyjścia z tej trudnej sytuacji.

Niepewna przyszłość

Pomimo oficjalnych zapewnień o wycofaniu żądań, sytuacja wciąż pozostaje niejasna. Apple nie otrzymało jeszcze formalnego komunikatu od żadnego z rządów, a brytyjskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych uparcie odmawia komentarza. Nie wiadomo również, czy firma przywróci Advanced Data Protection dla brytyjskich użytkowników.

Ten konflikt pokazał dobitnie siłę amerykańskiego wpływu na globalną politykę technologiczną. Okazało się (zresztą nie po raz pierwszy), że nacisk dyplomatyczny z Waszyngtonu może być skuteczniejszy niż prawne argumenty samego Apple czy protesty organizacji broniących praw cyfrowych.

Szersze implikacje

Dla innych krajów to wyraźny sygnał – podobne żądania wobec amerykańskich firm technologicznych mogą spotkać się z ostrą reakcją administracji w Waszyngtonie. Dla koncernów z Doliny Krzemowej to z kolei dowód, że opór wobec rządowych żądań może przynieść efekty, szczególnie gdy ma się potężnych sojuszników politycznych.

Brytyjscy urzędnicy znaleźli się w wyjątkowo trudnej sytuacji. Z jednej strony chcieli uzyskać dostęp do zaszyfrowanych danych w słusznej walce z terroryzmem i przestępczością przeciwko dzieciom. Z drugiej – naciski sojusznika zmusiły ich do ustępstw. Dodatkowo komplikowała sprawę ustawa, która czyni nielegalnym ujawnianie przez firmy istnienia rządowych żądań.

To zakończenie jednego z najważniejszych konfliktów dotyczących szyfrowania w ostatnich latach. Pozostaje jednak pytanie, czy inne kraje wyciągną wnioski z tej porażki, czy może będą próbować własnych, bardziej wyrafinowanych sposobów na obejście ochrony cyfrowej prywatności.

Przeczytaj źródło