Wieczorem Urbańska wystąpiła w Sopocie TVN, a dzień później takie doniesienia. Nie jest dobrze

Stacja TVN postanowiła - jak co roku - zorganizować swój festiwal w Sopocie. Czterodniowe wydarzenie rozpoczął poniedziałkowy koncert, który dziwnie nazwano "Gorączką Sobotniej Nocy". Imprezę poprowadzili Dorota Wellman Marcin Prokop. 

Na scenie wystąpili liczni artyści, w tym m.im. Iza Trojanowska, Helena Vondrackova, Margaret, Andrzej Piaseczny czy Natasza Urbańska. Widzowie w sieci szybko zaczęli jednak psioczyć na poziom koncertu i przede wszystkim na nagłośnienie. 

"Mój pierwszy i ostatni dzień oglądania. Nie dam rady", "Nic nie słychać. Niewyraźnie. Szkoda", "Masakra z fonią i wizja. Dźwięk okropny", "Kaszana zupełna... dźwiękowo coś szwankuje", "Zmieniłam kanał, tego się nie da ani słuchać, ani oglądać" - mogliśmy przeczytać na oficjalnym profilu stacji na Facebooku. 

Uwagę wielu zwróciła też Natasza Urbańska, która zaśpiewała na scenie wielki przebój Anny Jantar "Tyle słońca w całym mieście" oraz "Venus" Bananaramy. 

Choć widzowie przyznawali, że przynajmniej ona - w odróżnieniu do innych występujących - potrafi śpiewać, to jednak nie obeszło się bez srogiej krytyki pod jej adresem. 

Ludzie pisali bardzo niemiłe rzeczy. Następny dzień po poniedziałkowym występie z pewnością nie należał do najprzyjemniejszych dla żony Józefowicza. 

"JAK MOŻNA KALECZYĆ TAKIE PRZEBOJE. DALEKO JEJ DO ANNY JANTAR!", "Natasza od lat nie pokazała, że umie śpiewać. Umiejętności to jedno, a znajomości to drugie", "Tylko covery umie śpiewać...", "Chyba się nie znam, bo te aranżacje to jakaś pomyłka, współczuję artystom, "Wygląd....klapa. A taka piękna kobieta i zdolna", "Słaba aranżacja" - pisali zawiedzeni widzowie na facebookowym profilu TVN pod zdjęciem z występu Urbańskiej.

Zobacz także:

Urbańska rozgoryczona mówi o rozstaniu. "To było przed finałem..."

Urbańska nagle została z niczym. Ludzie odwracali się do niej plecami

Urbańska mówi prawdę o przyszłości. Już wie, co ją czeka