W tym roku klienci czekający na składane smartfony stoją przed niełatwym wyborem. Oto bowiem zderzają się ze sobą urządzenia, które mają sporo zalet i wyeliminowały kilka wad swoich poprzedników. To jednocześnie smartfony o nieco innym podejściu do tej konkurencji. Honor Magic V5 kontynuuje to, co udało się osiągnąć w poprzedniku, zaś Samsung Galaxy Z Fold7 niejako wywraca skrypt i dogania pod wieloma względami konkurencję.

Są jednak pewne rzeczy, które na papierze przemawiają na korzyść Honora. Chociażby pojemność akumulatorów – Honor Magic V5 oferuje łącznie 5820 mAh, zaś Samsung Galaxy Z Fold7 4400 mAh. Z jednej strony dla propozycji z Korei to niesamowity progres, bo zachowano taką samą pojemność przy o 26% smuklejszej obudowie. Z drugiej strony korzystanie z ogniw litowo-jonowych w czasach, gdy istnieje technologia krzemowo-węglowa sprawia, że producent może być gorzej postrzegany. A jak jest w praktyce?
Samsung Galaxy Z Fold7 czy Honor Magic V5? Jak na nie spojrzeliśmy?
W materiale przyglądamy się kilku kluczowym aspektom urządzeń. Zaczynamy od konstrukcji, które przeszły gwałtowny lifting. Wyjaśniamy przy tym kontrowersje związane z grubością tych urządzeń. Zastanawiamy się nad trwałością zawiasów, znaczeniem standardów wodo- i pyłoszczelności oraz nad tym, jakie podejście do designu bardziej do nas przemawia.

Potem przechodzimy do ekranów. Te w tym roku doczekały się ulepszeń, lekkich zmian w proporcji, ale w dalszym ciągu trapią je mankamenty tego typu urządzeń. Czy jednak którekolwiek z urządzeń warto wybrać właśnie ze względu na to jak wyświetla obraz? Odpowiedź na to pytanie mogła być tylko jedna.

W dalszej części poruszamy temat wydajności, a w parze z tym temat systemowych nakładek. Zarówno One UI 8 w Samsungu, jak i Magic OS w Honorze to rozwiązania gotowe do zadań związanych z większym ekranem. Bez problemu podzielimy między nimi dwie, a nawet trzy aplikacje, przypniemy kilka mniejszych okien oraz ukryjemy najważniejsze dla nas programy w menu szybkiego dostępu. Są jednak pewne różnice i dotyczą one nie tylko sztucznej inteligencji. W końcu to zderzenie dwóch filozofii projektowania nakładek – tej z Korei oraz tej z Chin.

Oprócz tego przyjrzeliśmy się zdjęciom i ich jakości. Z pewnością duża, okrągła wyspa sprawia, że pozytywniej myśli się o tym, co oferuje Honor Magic V5. Jeżeli jednak znamy historię fotografii w smartfonach, to wiemy, że Samsung tanio skóry nie sprzedaje i jego podejście do oprogramowania fotograficznego wyróżnia go od lat. Jednocześnie zastanawiamy się, czy to w ogóle dobre propozycje dla tych, którzy chcieliby wyczynowo robić zdjęcia smartfonami. W końcu za o wiele mniejsze pieniądze można dostać flagowce bez składanego ekranu, za to z większymi matrycami i innym pakietem możliwości.
Te wszystkie pytania znajdują odpowiedzi w zbiorczym porównaniu na naszym kanale. Jeżeli chcecie zagłębić się w temat konkretnych smartfonów, zachęcamy do tekstów. Recenzja Samsunga Galaxy Z Fold7 jest już na stronie. Podobnie jak test Honor Magic V5.