Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
Reprezentacja Meksyku drugi raz z rzędu, a rekordowy 10. w historii wygrała piłkarski Złoty Puchar CONCACAF. W niedzielnym finale tegorocznej edycji w amerykańskim Houston pokonała ekipę gospodarzy 2:1.
W finale zespół USA objął prowadzenie - już po czterech minutach gry gola po rzucie wolnym wykonanym przez Sebastiana Berhaltera zdobył głową Chris Richards. Meksyk wyrównał w 27. minucie po trafieniu doświadczonego Raula Jimeneza, który zadedykował bramkę tragicznie zmarłemu Diogo Jocie, trzymając w górze koszulkę Meksyku z nazwiskiem portugalskiego napastnika. Piłkarze grali ze sobą w angielskim Wolverhampton Wanderers.
ZOBACZ TAKŻE: Po czterech latach Sergio Aguero został zawodnikiem klubu z... Tajlandii!
Meksyk zwiększył presję po przerwie i zdobył drugiego gola w 78. minucie, gdy Edson Alvarez uderzył celnie głową. Początkowo bramka nie została uznana, na boisku meksykańscy piłkarze, a na trybunach ich kibice nerwowo oczekiwali na wynik analizy VAR, gdzie oceniano potencjalnego spalonego. Ostatecznie gol został zaliczony.
- Brak mi słów. Spędziliśmy 35 dni na intensywnym treningu, z dala od naszych rodzin, z zamiarem wygrania. Z pewnością jest pole do poprawy, ale wyjeżdżamy szczęśliwi i twardo stąpając po ziemi – powiedział Alvarez.
- Przyjechaliśmy jako jeden z zespołów z drugiego szeregu i wyjeżdżamy z trofeum. To wspaniałe i naprawdę ważne, aby zdobyć tytuł rok przed mistrzostwami świata. To coś, o co staraliśmy się od początku turnieju – zaznaczył Jimenez.
Meksyk po raz ósmy spotkał się z USA w finale tych rozgrywek i po raz szósty okazał się lepszy.
PAP
