Uderzyła Świątek piłką, później oskarżyła o fałsz. Skandalistka znów na drodze Polki

2 dni temu 7
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Collins znana jest z gorącego temperamentu. Kiedy sprawy na korcie przybierają niekorzystny dla niej przebieg, Amerykanka traci cierpliwość. Zdarza jej się wykłócać z sędziami czy rywalkami.

ZOBACZ TAKŻE: Wielkie emocje na Wimbledonie! Świątek kontra Collins i... dwa mecze Zielińskiego


O wybuchowości Collins przekonała się między innymi Świątek. Panie trafiły na siebie w ćwierćfinale igrzysk olimpijskich w Paryżu. W pewnym momencie Amerykanka z premedytacją zagrała jedną z piłek przez środek kortu, trafiając mocnym forhendowym uderzeniem w żebro naszej zawodniczki. Komentatorzy i eksperci jednoznacznie stwierdzili wówczas, że nie był to przypadek.

Do sprawy, niemal rok później, odniosła się też sama Świątek. Polka została zapytana o tamto zdarzenie podczas konferencji prasowej na Wimbledonie. 

- Uważam, że wszystkie nasze mecze kręciły się wyłącznie wokół tenisa. Pamiętam tylko jedną sytuację podczas igrzysk, w której zostałam uderzona piłką i wydawało mi się, że było to trochę celowe. To nie ma teraz znaczenia. Trzeba się skupić na grze i zrobić wszystko, żeby wygrać - mówiła raszynianka. 

Wspomniane starcie w Paryżu zakończyło się kreczem Collins w trzecim secie. Co jednak zaskakujące - dwie godziny później 30-latka wyszła ponownie na kort, aby rozegrać pojedynek deblowy. Następnie Amerykanka wystąpiła na konferencji prasowej i zaatakowała Świątek. 

- Nie potrzebuje fałszu. Powiedziałam Idze, że nie musi być nieszczera w kwestii mojego urazu. Dużo dzieje się przed kamerami czy tam, gdzie są obecni inni ludzie. To, co w szatni, to już zupełnie inna sprawa. Nie mam tu zbyt dobrych doświadczeń. Nie potrzebuję nieszczerych zachowań. Niech ludzie zachowują się tak, jak czują - wypaliła Collins. 

Świątek, poproszona o komentarz do tych słów, powiedziała tylko, że jest zdziwiona postawą Collins, ponieważ nigdy nie miała z nią zatargu. 

Kilka miesięcy później sprawa odżyła. Polka i Amerykanka spotkały się podczas drużynowego United Cup w styczniu 2025 roku. Kiedy obie reprezentacje witały się ze sobą, Collins ostentacyjnie odwróciła głowę, podając rękę Świątek. Całe zdarzenie trwało sekundę, ale pomimo tego odbiło się szerokim echem w sportowym świecie. 

Jeszcze mocniej atmosferę podgrzała Collins, która zrobiła zrzut ekranu z transmisji telewizyjnej w momencie, w którym lekceważy Świątek, i ustawiła go jako swoje zdjęcie profilowe w mediach społecznościowych. Co więcej, napisała też kilka słów w relacji w serwisie Instagram: "Nie wiem, czy zauważyliście, ale... nowy rok, stara ja. Czasem po prostu muszę się z siebie pośmiać".

Świątek zagra z Collins po raz dziesiąty w karierze. Wygrała z doświadczoną Amerykanką siedem razy i poniosła dwie porażki. Świątek przegrała ich ostatni pojedynek w 3. rundzie turnieju w Rzymie.

Transmisja meczu Świątek - Collins w sobotę 5 lipca w Polsacie Sport 1, Polsacie Sport Premium 1 i na Polsat Box Go. Początek około godziny 16:30.  

Przejdź na Polsatsport.pl

Przeczytaj źródło