Trump chce rezygnacji szefa Intela. Jest odpowiedź producenta

1 tydzień temu 14

Ciemne chmury nad Intelem. Po oskarżeniach amerykańskiego senatora o rzekome powiązania prezesa firmy, Lip-Bu Tana, z Chinami, prezydent Donald Trump zażądał jego natychmiastowej rezygnacji. W odpowiedzi Intel opublikował oficjalne oświadczenie.

Lip-Bu Tan objął stanowisko prezesa Intela w marcu 2025 r., zastępując Pata Gelsingera, który kierował firmą od 2021 r. i był twarzą jej ambitnej strategii odbudowy pozycji na rynku półprzewodników. Nowy szef giganta technologicznego zapowiedział istotną zmianę kierunku – i niemal natychmiast wszedł w spór z zarządem. 

Lip-Bu Tan to postać doskonale znana w Dolinie Krzemowej – jako były szef Cadence Design Systems i inwestor technologiczny, wniósł do Intela nową wizję rozwoju. Tuż po objęciu stanowiska zdecydował o rewizji strategii Integrated Device Manufacturing 2.0 (IDM), która była sztandarowym projektem jego poprzednika. 

Wśród pierwszych decyzji Lip-Bu Tan znalazły się znaczące działania restrukturyzacyjne, w tym planowane zmniejszenie zatrudnienia o około 15% oraz uproszczenie struktury zarządzania. Prezes zapowiedział również większą dyscyplinę finansową, rezygnując z inwestycji w Polsce i Niemczech oraz konsolidując operacje montażowe w Azji. Budowa fabryk w USA zostanie spowolniona, by lepiej dopasować wydatki do popytu. Jednocześnie Intel koncentruje się na rozwoju technologii sztucznej inteligencji i porządkowaniu portfolio produktów, dążąc do stworzenia bardziej zwinnej i efektywnej organizacji gotowej na przyszłe wyzwania.

Uruchom wideo

Konflikt z zarządem 

Jak informuje „Wall Street Journal”, nowy prezes Intela jest już w konflikcie z zarządem firmy. Głównym punktem spornym ponownie okazały się fabryki i kwestia ich przyszłości. 

Tan, podobnie jak wcześniej sugerowali niektórzy analitycy, opowiada się za wydzieleniem działu produkcyjnego jako osobnej jednostki. Argumentuje, że taki krok pozwoliłby Intelowi na jeszcze mocniejsze podkreślenie swojej wyjątkowej pozycji jako jedynego w pełni krajowego producenta chipów w USA – w przeciwieństwie do azjatyckich konkurentów, takich jak TSMC czy Samsung. 

W zamian Tan chciałby pozyskać jako partnerów w inwestycjach w fabryki największe firmy z branży sztucznej inteligencji – takie jak OpenAI, NVIDIA czy Amazon. Zarząd jednak odrzucił ten pomysł, obawiając się utraty kontroli nad kluczowymi aktywami oraz ryzyka związanego z uzależnieniem od zewnętrznych graczy. 

Powiązania z Chinami? 

Pojawienie się Lip-Bu Tan na czele Intela wywołało również kontrowersje natury geopolitycznej. Agencja Reuters donosiła, że Tan w przeszłości posiadał lub nadal posiada szeroko zdywersyfikowany portfel inwestycyjny obejmujący wiele chińskich firm. 

Według tych doniesień, w latach 2012–2024 Tan miał zainwestować co najmniej 200 mln dol. w setki małych przedsiębiorstw działających w Chinach. Inwestycje te miały charakter prywatny i były dokonywane głównie za pośrednictwem funduszy venture capital. 

Choć nie jest to nielegalne – o ile nie naruszono obowiązujących sankcji – informacja ta wystarczyła, by uruchomić polityczną burzę. 

Trump wzywa szefa Intela do rezygnacji

Republikański senator Tom Cotton wydał oświadczenie, w którym oskarżył Tana o możliwe powiązania z komunistycznym rządem Chin. Podkreślił, że firmy otrzymujące wsparcie z funduszy federalnych powinny podlegać najwyższym standardom przejrzystości i bezpieczeństwa narodowego. 

Na tej podstawie Cotton zaapelował do zarządu Intela o natychmiastowe wyjaśnienia przed Kongresem. 

Niemal natychmiast głos zabrał również prezydent USA Donald Trump, który na swojej platformie Truth Social wezwał Lip-Bu Tan do „natychmiastowej rezygnacji”, sugerując, że prezes Intela jest w poważnym konflikcie.

Donald Trump - wpis o szefie Intela

Patrząc na ostatnie decyzje Donalda Trumpa, możliwe, że jego reakcja ma związek z trwającymi inwestycjami gigantów technologicznych w Stanach Zjednoczonych. W kuluarach mówi się, że prawdziwym powodem napięć może być sprzeciw Tana wobec wydzielenia działu fabryk chipów jako osobnej spółki.

Odpowiedź Intela 

W krótkim oświadczeniu opublikowanym przez biuro prasowe firmy, Intel nie odniósł się bezpośrednio do wypowiedzi prezydenta Trumpa, ani do zarzutów senatora Cottona. Zamiast tego spółka podkreśliła swoje zaangażowanie w rozwój krajowego przemysłu półprzewodników oraz miliardy dolarów inwestycji, które obecnie realizowane są m.in. Arizonie. 

“Firma Intel, Rada Dyrektorów i Lip-Bu Tan są głęboko zaangażowani w promowanie interesów bezpieczeństwa narodowego i gospodarczego Stanów Zjednoczonych oraz dokonują znaczących inwestycji zgodnych z prezydenckim programem „America First”. Intel produkuje w Ameryce od 56 lat. Nadal inwestujemy miliardy dolarów w krajowe badania i rozwój oraz produkcję półprzewodników, w tym w naszą nową fabrykę w Arizonie, w której wykorzystana zostanie najnowocześniejsza technologia produkcji w kraju. Jesteśmy jedyną firmą inwestującą w rozwój wiodących węzłów procesowych w Stanach Zjednoczonych. Z niecierpliwością oczekujemy dalszej współpracy z administracją.”

Przeczytaj źródło