fot. Shutterstock.com
„Engaged Session” pozwoli sprawdzić, którzy użytkownicy TikToka, po jego opuszczeniu spędzają na stronie WWW czy sklepie internetowym przynajmniej 10 sekund, a następnie skierować do nich kampanie reklamowe.
Same kliknięcia, bez dalszej analizy nie są dla reklamodawców dobrym wskaźnikiem zaangażowania. Zwłaszcza, że różnego rodzaju regulacje jak np. DMA w Europie mocno ograniczają działanie i zbieranie danych w oparciu o technologię piksela. “Engaged Session” jest odpowiedzią na to wyzwanie.
Nowe narzędzie w reklamach TikToka jest też po części odpowiedzią na zmieniające się zachowania konsumentów – zwłaszcza tych z pokolenia alfa i Z. Coraz częściej produktów czy inspiracji szukają w serwisach społecznościowych takich jak właśnie TikTok, Instagram czy Pinterest. Dzięki „Engaged Session” można teraz lepiej śledzić ten kawałek ścieżki zakupowej.
Newsletter WirtualneMedia.pl w Twojej skrzynce mailowej
Zobacz: Social search po polsku. Facebook i YouTube podkopują wyszukiwarki
Niewątpliwie nowa możliwość w arsenale reklamowym pozwoli uniknąć bezwartościowych wyświetleń i kliknięć, które nie prowadzą do zakupu produktu bądź usługi. Co potwierdzają pierwsze testy: spadek o 46 procent kosztu za zaangażowaną sesję i wydłużenie jej trwania aż o 62 sekundy.
„Engaged Session” dostępne są w panelu reklamowym TikToka od 31 lipca.
To również może Cię zainteresować: Pokolenie Z i reklamy z AI to złe połączenie