Ta hipersoniczna maszyna zaskoczy wszystkich. Chiny ożywiają futurystyczne nożycowe skrzydła

6 dni temu 12

Oblique wing, czyli jak nożycowe skrzydło przeszło do historii

Określane mianem oblique wing skrzydło skośne jest jedną z koncepcji skrzydła o zmiennej geometrii i jego koncepcja zawsze stanowiła intrygujące rozwiązanie dla lotnictwa. W przeciwieństwie do klasycznych konstrukcji, gdzie skrzydło jest sztywne i nie zmienia pozycji podczas lotu, ta technologia pozwala mu zmieniać kąt względem kadłuba. Przy niższych prędkościach (podczas startu czy lądowania) skrzydło ustawia się prostopadle, maksymalizując siłę nośną. Gdy z kolei maszyna rozpędza się, obraca się ono stopniowo, aż w końcu układa się równolegle do kadłuba, zmniejszając tym samym opór powietrza.

Czytaj też: Chiny tworzą specjalny samolot dla lotniskowców. Będzie czymś innym niż myślisz

NASA AD-1

Najsłynniejszą próbą wdrożenia tej idei był eksperymentalny samolot NASA AD-1 z lat 70. XX wieku, ale maszyna zyskała opinię notorycznie niestabilnej i trudnej w kontroli. Te problemy ostatecznie przekreśliły wówczas szanse tej technologii na praktyczne zastosowanie. Chińczycy chcą więc pokazać Amerykanom, jak się to robi.

Nowe technologie w służbie starej idei

Badacze z Northwestern Polytechnical University wierzą, że współczesne osiągnięcia pozwolą rozwiązać historyczne bolączki. Dysponują dziś narzędziami niedostępnymi ich poprzednikom, a więc potężnymi superkomputerami do symulacji, algorytmami sztucznej inteligencji oraz zaawansowanymi materiałami. Kluczową różnicą w integracji skrzydła nożycowego w nowoczesnej maszynie latającej ma być system sterowania, który będzie działał w czasie rzeczywistym i korygować lot w ułamkach sekundy. Od pilota nie będzie zależało już zresztą nic, bo Chiny stawiają w tej koncepcji nie na załogowy samolot, a latającego drona.

Czytaj też: Potężne ZTD-05 strzelają w pełnym ruchu na wodzie. Chiny pokazały światu swoje amfibijne możliwości

Wiemy, że planowany aktualnie projekt zakłada zastosowanie pojedynczego skrzydła mocowanego centralnie i zdolnego do obrotu nawet o 90 stopni. To znaczące uproszczenie w porównaniu z bardziej skomplikowanymi projektami z przeszłości. Główny cel? Stworzenie hipersonicznego “statku-matki”. Taka maszyna miałaby osiągać oszałamiającą prędkość Mach 5 (około 6000 km/h) i operować na wysokości 30 kilometrów. Te parametry teoretycznie pozwalałyby jej unikać większości systemów obrony przeciwlotniczej i zrzucać na wroga zniszczenie z zaskoczenia.

Zastosowanie bojowe wygląda następująco – taki hipersoniczny statek-matka mógłby przenosić w swoim wnętrzu około 16-18 mniejszych, autonomicznych dronów bojowych. Nad celem otwierałby luk, wypuszczając cały rój bezzałogowców zdolnych do ataków na kluczową infrastrukturę przeciwnika, jak radary czy centra dowodzenia. Całość operacji odbywałaby się z prędkością dającą przeciwnikowi jedynie kilka minut na reakcję.

Realizacja tej wizji napotyka jednak gigantyczne przeszkody techniczne. Podczas lotu z prędkością Mach 5 temperatura powierzchni zewnętrznej maszyny przekracza 1000°C. Tymczasem wewnętrzny wał obrotowy skrzydła pozostaje znacznie chłodniejszy. Ta drastyczna różnica temperatur prowadzi do nierównomiernej rozszerzalności cieplnej materiałów, a to z kolei grozi pęknięciami, deformacjami lub całkowitym zablokowaniem mechanizmu obrotowego. Dodatkowo, na wał działają ogromne siły – momenty obrotowe i wibracje, więc w efekcie rozwiązanie tych problemów wymaga niezwykle zaawansowanych zabezpieczeń.

Czytaj też: Koniec z akumulatorami robiącymi nas w konia. Chiny znalazły sposób na rewolucję każdego EV

Chociaż projekt sam w sobie budzi uzasadnione wątpliwości co do realizacji w najbliższym czasie, to jego potencjalne powodzenie oznaczałoby narodziny zupełnie nowej klasy hipersonicznych platform bojowych. Stara koncepcja, która przez lata była zbyt wyprzedzająca swoje czasy, może w końcu znaleźć praktyczne zastosowanie i to nie jako ciekawostka inżynieryjna, ale jako autonomiczny system zdolny wpłynąć na równowagę sił. Trudno jednak nie mieć obaw, że skala technologicznych przeszkód może okazać się zaporowa nawet dla dzisiejszych możliwości.

Przeczytaj źródło