Szymon Hołownia rozwścieczył całą koalicję. Nie gryzą się w język. "Pajac", "ego zasłania mu świat"

20 godziny temu 2
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Wielu polityk?w koalicji rz?dz?cej zdecydowanie krytykuje dzia?ania Szymona Ho?owni - wynika z ustale? "Newsweeka". - Szymon ci?gle podnosi ci?nienie innym - stwierdzi? jeden z polityk?w Platformy Obywatelskiej. "Newsweek" wyja?ni?, dlaczego liderzy koalicji maj? pretensje do Ho?owni.

Szymon Ho?ownia po debacie prezydenckiej w Ko?skich Fot. Wojciech Habdas / Agencja Wyborcza.pl

Szymon Hołownia krytykowany przez całą koalicję rządzącą

"Newsweek" rozmawiał z politykami obozu rządzącego o ich nastawieniu do Szymona Hołowni. Jeden z polityków PO został zapytany, kogo uważa za najbardziej irytującą osobę w całej koalicji. - Szukam w pamięci i nie znajduję innego kandydata poza Szymonem Hołownią. On nie ma doświadczenia politycznego, parlamentarnego ani urzędniczego. Ma za to ogromny talent kabaretowy i medialny - stwierdził rozmówca "Newsweeka". Tygodnik ustalił, że podobne zdanie ma wielu polityków Platformy Obywatelskiej, Polskiego Stronnictwa Ludowego i Nowej Lewicy.

Donalda Tuska ma irytować symetryzm Szymona Hołowni

Polityk PO stwierdził, że "Szymon ciągle podnosi ciśnienie innym". Najbardziej na Hołownię ma się denerwować Donald Tusk. "Newsweek" przekazał, że premiera szczególnie mocno irytuje domniemany symetryzm marszałka Sejmu, który dystansuje się nie tylko od Prawa i Sprawiedliwo?ci, ale też od Platformy Obywatelskiej. - Hołownia chce uniknąć każdego miejsca, gdzie będzie "wice". A w szczególności nie chciałby być "wiceTuskiem". Jego cała polityka wcale nie polega na tym, aby być anty-PiS, ale żeby być anty-PO - powiedział rozmówca "Newsweeka" z PO.

Zobacz wideo Powtórzone wybory? Hołownia: Nawrocki je wygra w I turze

Władysław Kosiniak-Kamysz zmęczony współpracą z Hołownią. "On musi gadać o wszystkim"

Politycy Polskiego Stronnictwa Ludowego twierdzą, że prezes PSL W?adys?aw Kosiniak-Kamysz nie był zadowolony ze współpracy z Szymonem Hołownią. Po wyborach prezydenckich rozwiązano Trzecią Drogę, w ramach której PSL współpracowało z Polsk? 2050 Hołowni. - Władek był już skrajnie zmęczony Hołownią. Jak jest interes polityczny, to trzeba się z pajacem prowadzać, a jak ten interes znika, to zostaje tylko poczucie: "Uff, to już za mną". Hołowni nie da się już słuchać. On musi gadać o wszystkim, nie wie, ale się wypowie. Ma takie ego, że zasłania mu ono świat - powiedział "Newsweekowi" polityk PSL.

Konflikt Szymona Hołowni z Włodzimierzem Czarzastym o fotel marszałka Sejmu

Szymon Hołownia toczy również spór ze współprzewodniczącym Nowej Lewicy Włodzimierzem Czarzastym. Zgodnie z umową koalicyjną Czarzasty ma zostać marszałkiem Sejmu po upływie połowy kadencji, ale Hołownia chciałby renegocjacji tych ustaleń. - Jest umowa, a nie marzenia. W polityce są interesy, a nie emocje. Formacja, którą reprezentuję, Nowa Lewica, 1,5 roku temu wynegocjowała strefę wpływów w rz?dzie. Wszyscy zaakceptowali umowę i należy jej się trzymać - powiedział "Newsweekowi" Czarzasty. Niektórzy twierdzą jednak, że Hołowni bardzo pasuje rola marszałka Sejmu. Polityk PSL zapytany, co Hołownia zrobi, jeśli będzie musiał pożegnać się z tą funkcją, stwierdził, że "chyba się rozpłacze i powie, że jest tak wielkim artystą, że aż go świat nie zrozumiał i nie poznał się na jego geniuszu". - Dla Hołowni funkcja marszałka była idealna, bo może perorować i za nic nie odpowiadać. Jako członek rządu i wicepremier będzie musiał zapieprzać. A nic nie wiem o jego pracowitości, za to o gwiazdorstwie aż za dużo - dodał rozmówca "Newsweeka".

Przeczytaj źródło