Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
Rados?aw Sikorski chce odwo?a? trzech ambasador?w, kt?rzy byli bliskimi wsp?pracownikami Andrzeja Dudy. Szefowa Kancelarii Prezydenta Ma?gorzata Paprocka przekaza?a, ?e takie pismo wp?yn?o ju? do KPRP.

Sikorski chce odwołania trzech ambasadorów
Minister spraw zagranicznych skierował do Kancelarii Prezydenta dokumenty, w których poinformował o zamiarze odwołania trzech ambasadorów - przekazała w Radiu Zet Małgorzata Paprocka, szefowa KPRP. - To jest etap tzw. konwentu spraw zagranicznych, czyli ten etap, kiedy jest wyrażana decyzja - dodała. Podkreśliła, że "trudno sobie wyobrazić, by decyzja pana prezydenta w tej sprawie była inna, niż negatywna". Chodzi o Jakuba Kumocha, ambasadora w Chinach, Adama Kwiatkowskiego reprezentującego Polskę w Watykanie i Pawła Solocha zarządzającego placówką w Rumunii. To byli współpracownicy Andrzeja Dudy. Paprocka zapewnia jednak, że to nie to jest problemem. - Nie chodzi o to, że to byli współpracownicy pana prezydenta tylko o to, jak wykonują swoje obowiązki - powiedziała.
Szefowa KPRP ostro o działaniach Radosława Sikorskiego
Paprocka podkreśliła następnie, że "politykę zagraniczną konstytucja powierza ministrowi spraw zagranicznych, współdziałającemu z prezydentem i premierem i ambasadorów powołuje i odwołuje prezydent RP". Dodała, że "kiedy ambasador wyjeżdża na placówkę, to głowie państwa wręcza list, ale pochodzący od prezydenta RP". - Źle się dzieje, bardzo źle te sprawy są prowadzone. Trudno zrozumieć stanowisko ministra Sikorskiego, dlaczego tak ten spór podgrzewa. Nie służy to sprawom polskim. Te osoby wykonywały ogromną pracę - oceniła. Zaznaczyła jednak, że wymienieni ambasadorowie mogliby przyjechać do Polski na tzw. konsultacje. - To spowoduje obniżenie rangi naszej reprezentacji. Czy to służy sprawom polskim? Wiadomo, że nie - stwierdziła.
Zobacz wideo Umizgi do Mentzena nie pomogły Trzaskowskiemu
Spór o ambasadorów
Niemal od początku kadencji obecnego rządu trwa spór pomiędzy Ministerstwem Spraw Zagranicznych a prezydentem Andrzejem Dudą. Na początku Radosław Sikorski odwołał 50 ambasadorów mianowanych jeszcze za czasów rządów Zjednoczonej Prawicy. Kolejne miesiące dyskusji doprowadziły do porozumienia w sprawie większości z nich. Skończyło się to jednak na tym, że w ok. 70 polskich placówkach obecnie nie ma ambasadora - w tym np. w Stanach Zjednoczonych, Niemczech czy we Włoszech. Polskę reprezentują tam charge d'affaires, którzy mają słabszą pozycję niż ambasadorowie. W maju tego roku Andrzej Duda mianował 18 nowych ambasadorów - m.in. w Kuwejcie, Austrii, Egipcie, Erytrei, Izraelu czy Norwegii. Dokument otrzymał też kontrasygnatę premiera. Wygląda jednak na to, że nie zakończyło to sporu.