System zawiódł, a sędzia... nie wiedział, co robić. Kontrowersja na Wimbledonie (WIDEO)

16 godziny temu 3
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Do skandalicznej sytuacji doszło w walce o ćwierćfinał Wimbledonu. W pojedynku Sonay Kartal - Anastazja Pawluczenkowa maszyna nie zauważyła dużego autu, a sędzia po obejrzeniu całej sytuacji... zarządził powtórkę. Zdarzenie to zaważyło na wyniku tego gema.

Do dużej kontrowersji doszło w meczu Kartal - Pawluczenkowa.

W niedzielne popołudnie Kartal i Pawluczenkowa rywalizowały o udział w ćwierćfinale Wimbledonu. Najstarszy z "Wielkich Szlemów" to jeden z najbardziej prestiżowych turniejów świata, ale to zdarzenie rzuciło cień na londyńską rywalizację.

ZOBACZ TAKŻE: Turniej legend 2025. Kto zagra w Wimbledonie? Kiedy mecze Radwańskiej?

Przy stanie 4:4 i swojej przewadze, Pawluczenkowa serwowała o zwycięstwo w tym gemie. W pewnym momencie reprezentująca gospodarzy Kartal wyrzuciła piłkę w aut, ale nie został on wywołany przez system. Sztab Rosjanki zareagował i zrobiło się zamieszanie.

Arbiter główny, mimo że zobaczył powtórki, na których widać było wyraźny aut, nie wiedział, jak się zachować. Sięgnął po telefon i zadzwonił do kogoś. Rozmowa trwała kilka chwil. 

Gdy dobiegła ona końca, sędzia zawyrokował: powtórka. W tamtym momencie oznaczało to równowagę, a nie zwycięstwo Pawluczenkowej. Kilka akcji później tego gema na swoim koncie zapisała Kartal. Rosjanka nie poddała się jednak i wygrała tego seta, a później cały mecz 7:6 (7-3), 6:4.

Kontrowersyjną sytuację można zobaczyć poniżej. 

Przypomnijmy, że przed rozpoczęciem tej edycji turnieju zdecydowano o unowocześnieniu sędziowania. Po prawie 150 lat zrezygnowano z pracy sędziów liniowych. Zastąpił ich system elektroniczny.

Jak co roku, mecze Wimbledonu można oglądać na sportowych antenach Polsatu.

Przejdź na Polsatsport.pl

Przeczytaj źródło