Superniania przez 3 miesiące mieszkała w namiocie. Oto, co jej zarzucano

1 tydzień temu 17
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Dorota Zawadzka (62 l.) 2 lata temu wyznała, że postanowiła wywrócić swoje życie do góry nogami i wyprowadzić się z Warszawy. Żeby móc osobiście nadzorować remont zrujnowanego domu, który kupiła, zamieszkała w namiocie na terenie budowy. Ta decyzja wywołała lawinę plotek. Nie do wiary, z jakimi posądzeniami musiała się mierzyć…

Dorota Zawadzka szczyt swojej medialnej kariery przeżyła jako Superniania. Jej opinie i rady, dotyczące wychowania dzieci, były szeroko dyskutowane w mediach, a "karny jeżyk" stał się motywem przewodnim wielu ówczesnych żartów. 

Na fali popularności Zawadzka w 2010 roku wzięła udział w "Tańcu z gwiazdami", na parkiecie którego zostawiła 20 kilogramów. Dość szybko je potem odzyskała. Jak się z czasem okazało schudła na modnej wówczas, restrykcyjnej i raczej nieobojętnej dla zdrowia diecie, stąd następujący po niej efekt jo-jo. 

Zawadzka wciąż pozostaje aktywna w mediach społecznościowych. 2 lata temu poinformowała na Facebooku, że w jej życiu nastąpiły ogromne zmiany. 

Po tym, gdy zdecydowała się sprzedać, za ponad milion złotych, dotychczasowe mieszkania na warszawskim Powiślu i na dobre porzucić stolicę, swoje miejsce odnalazła nieopodal Koła na terenie Wielkopolski. Kupiła tam dom kwalifikujący się do generalnego remontu i zatrudniła fachowców. Żeby wszystkiego dopilnować osobiście, zamieszkała w namiocie tuż obok. Jak wyznała wtedy na Facebooku, wyszło nawet romantycznie:

"Śpimy w namiocie z wyboru, bo po pierwsze przygoda, po drugie pańskie oko konia tuczy, jest nam ciepło mimo zimnych nocy (mamy super śpiwory), po kolejne budzi nas śpiew ptaków, a w ciągu dnia cisza aż w uszach dzwoni. Moc pracy w obejściu. Jest cudownie". 

Jak się okazało, decyzja Zawadzkiej o przeprowadzce do namiotu okazała się wymarzoną pożywką dla plotek. Jak z perspektywy czasu wyznała Superniania w podcaście Małgorzaty Ohme, w intenecie zawrzało:

"Myśmy kupili mury z piaskiem na podłodze i trzy miesiące mieszkaliśmy w namiocie. Czytałam, że biedna jestem, bo w namiocie skończyłam. Prawie mnie uzależnioną uczynili w tym namiocie, prawie pod mostem. Śmieszą mnie takie rzeczy ". 

Zobacz też:

Dorota Zawadzka nie gryzła się w język po koncercie Ireny Santor. Mówi o tym wprost

Zawadzka nazwała Skolima "discopolowym pajacem". I nie odpuszcza. "Poczucie zażenowania i rozczarowania"

Superniania jest nie do poznania! Jak teraz wygląda Dorota Zawadzka?

Przeczytaj źródło