Sony Inzone M10S. Testujemy najlepszy monitor dla graczy na rynku

1 tydzień temu 13
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Nim jednak przyjrzymy się samemu urządzeniu, warto zastanowić się, czym wyróżniają się ekrany OLED i jakie zalety/wady ma ich stosowanie w przypadku komputerów.

Dlaczego OLED?

Ekrany OLED, jak pewnie wiecie, stworzone są z diod organicznych. Każdy subpiksel to jedna dioda. W zależności od producenta i technologii układ i liczba subpikseli może się różnić. Produkowane przez Samsunga matryce OLED z kropkami kwantowymi (QD-OLED) mają układ tradycyjny RGB, natomiast panele od LG w celu podniesienia jasności świecenia mają dodatkowy biały subpiksel, czyli układ RGBW. Poza tym kluczowe zalety OLED są podobne. Monitor lub telewizor z takim wyświetlaczem ma kąty widzenia bliskie 180 stopni, ma często prawie pełne pokrycie palety DCI-P3 oraz kontrast dążący do nieskończoności. Tutaj można zaobserwować główną zaletę technologii OLED. Kolor czarny jest realizowany poprzez wyłączenie piksela, nie jak w przypadku LCD przysłonięciu go kryształami w matrycy. W ekranach OLED nie ma więc mowy o poświacie wokół jasnego elementu, o grantowym lub bordowym odcieniu koloru czarnego. Dodatkowo tego typu matryce mają bardzo krótki czas reakcji, nawet 100-krotnie krótszy niż matryce LCD, dlatego wykonanie gamingowego, bardzo szybkiego monitora jest możliwe.

Największą wadą ekranów OLED jest nierównomierna degradacja diod OLED. W efekcie w różny sposób sterowane diody, w zależności od koloru, mogą zmieniać swoją jasność w trakcie używania. Krytycznym przykładem sprzyjającym degradacji jest wyświetlanie cały czas tych samych elementów na ekranie (pulpit Windows), dlatego producenci sporo energii włożyli w to, aby zapobiec degradacji diod OLED. Obecnie stosuje się przynajmniej kilka technik zapobiegających tego typu uszkodzeniom, a w dodatku kolejne wersje technologii wytwarzania OLED minimalizują to zjawisko. Poza tym ekrany OLED nie są w stanie tak mocno świecić, jak wyświetlacze LCD z diodami mini LED. Choć tutaj można znaleźć też zaletę. Zbyt moce wysterowanie diod mini LED za ekranem LCD powoduje utratę szczegółów na obrazie, przepalenia.

Finalnie obraz na ekranie OLED jest bardziej kontrastowy, dynamiczny, o żywszych i bardziej atrakcyjnych kolorach. Sprawdzimy, czy potwierdzą to pomiary.

Sony Inzone M10S. Specyfikacja

Sony Inzone M10S wyposażono w 27-calową matrycę OLED, wyprodukowaną przez LG w konfiguracji subpikseli WBGR. Co ciekawe, nie jest to matryca 4K, a WQHD, czyli o rozdzielczości 2560 × 1440 pikseli. Według Sony właśnie ta rozdzielczość najbardziej odpowiada graczom, szczególnie tym e-sportowym. Tak, bo oprócz tego parametru Sony cechuje się bardzo szybkim odświeżaniem obrazu, aż 480 Hz. To oczywiście wynika bezpośrednio z zalet technologii OLED.

Sony Inzone M10S obsługuje HDR400, choć producent definiuje maksymalną jasność w 1-procentowym fragmencie ekranu powyżej 1000 cd/m2. Ma także szereg rozwiązań skierowanych dla graczy, jak licznik klatek na sekundę, celownik, timery, korektor czerni, czy też tryb 24,5 cala.

Na uwagę zasługuje design. Matryca OLED pozwala na stworzenie bardzo płaskiego wyświetlacza i taki jest w przypadku Inzone M10S, choć producent dodał w środkowej części dość gruby element mieszczący elektronikę wraz z gniazdami. Obrotowa stopka monitora jest wygodna, pozwala na regulację wysokości oraz pochylenia. Na blacie nie zajmuje dużo miejsca. Urządzenie zostało wyposażone w trzy gniazda pozwalające na doprowadzenie sygnału: Display Port oraz 2x HDMI. Dodatkowo mamy wbudowany Hub USB 3.1 Gen 2 oraz gniazdo audio (można podłączyć słuchawki).

Do obsługi monitora służy ukryty po prawej stronie za ekranem joystick wraz z przyciskiem. Wprowadzanie ustawień jest proste i wygodne, menu w języku polskim, choć z niewiadomych względów spolszczenie nie obejmuje pierwszej pozycji

Sony Inzone M10S

Sony Inzone M10SŻródło: Komputer Świat / Arkadiusz Świostek

Choć ramki wokół ekranu są minimalne, to producent postanowił zastosować sporą, bo mierzącą około 9 milimetrów strefę martwą wokół ekranu — szkoda, od tego rozwiązania się już odchodzi. Pełny ekran prezentuje się znaczenie lepiej.

Sony Inzone M10S

Sony Inzone M10SŻródło: Komputer Świat / Arkadiusz Świostek

Jakość wykonania urządzenia określamy jako bardzo dobrą, jak na gamingowe standardy brakuje choćby delikatnego podświetlenia z tyłu ekranu. Tego typu efekty są obecnie pożądane.

Sony Inzone M10S. Jakość obrazu

Już po pierwszym uruchomieniu widać, że mamy do czynienia z dobrej klasy monitorem. Matrycą OLED zaskakuje intensywnymi kolorami i kontrastem. Użytkownik dostaje do dyspozycji siedem trybów ustawienia obrazu. Typowy dla pecetów sRGB oznaczający pracę w węższej przestrzeni kolorów, tryby Standardowy, Gra, Kinowy działające w przestrzeni DCI-P3 oraz zdefiniowane dla graczy MOBA/RTS, FPS Pro, FPS PRO+.

 tryby ustawień w SDR

Sony Inzone M10S: tryby ustawień w SDRŻródło: Komputer Świat / Arkadiusz Świostek

Sony Inzone M10S jest jednym z najlepiej skalibrowanych monitorów w trybie sRGB, które mieliśmy okazję testować. Po serii pomiarów okazało się, że średni błąd delta E wynosi zaledwie 1,45, zaś maksymalny 2,93. To doskonałe rezultaty. Na poniższym wykresie widać, że niewielki nieznacznie punkty pomiarowe nie trafiają w wartości wzorcowe i dotyczy to koloru czerwonego.

Temperatura barwowa w tym trybie wynosi 6429 K, natomiast jasność 215 cd/m2. Nie jest to dużo, ale w pracy z komputerem większa wartość nie jest potrzebna. Kontrast, z uwagi na idealną czerń dąży do nieskończoności. Wykres krzywej Gamma tylko nieznacznie odbiega od wzorca (biała linia z kwadratami).

Pokrycie palety sRGB oraz zgodność wyświetlanych barw

Pokrycie palety sRGB oraz zgodność wyświetlanych barwŻródło: Komputer Świat / Arkadiusz Świostek

Krzywa gamma luminancji

Krzywa gamma luminancjiŻródło: Komputer Świat / Arkadiusz Świostek

Praca w bardzo dobrze skalibrowanym trybie sRGB ma oczywiście sens, jednak w większości wypadków lepiej przełączyć monitor w profil ustawień gwarantujący szeroką paletę barw. Różnicę widać gołym okiem. Użytkownik ma trzy predefiniowane ustawienia uniwersalne: Standardowy, Gra oraz Kinowy.

W tych ustawieniach fabryczna kalibracja jest tylko nieznacznie gorsza niż w przypadku sRGB. Jeszcze niższa temperatura barwowa 6395 K sprawia, że błąd odwzorowania kolorów jest nieznacznie wyższy i wynosi: średni 2,51 oraz maksymalny 4,36 przy jasności 220 cd/m2 w trybie SDR. Kluczową różnicę widać jednak w zakresie wyświetlanych barw. Warto porównać powierzchnie trójkątów palety barwowej. Dla trybu sRGB jest on znacznie mniejszy niż w przypadku trybu Standard i zakresu DCI-P3.

Monitor jest w stanie wyświetlić prawie całą paletę DCI-P3

Monitor jest w stanie wyświetlić prawie całą paletę DCI-P3Żródło: Komputer Świat / Arkadiusz Świostek

Temperatura barwowa jest równa dla całego zakresu skali szarości

Temperatura barwowa jest równa dla całego zakresu skali szarościŻródło: Komputer Świat / Arkadiusz Świostek

Krzywa gamma

Krzywa gammaŻródło: Komputer Świat / Arkadiusz Świostek

Z przeprowadzonych pomiarów wynika, że monitor jest w stanie wyświetlić XX proc. palety sRGB, XX palety Adobe RGB oraz XX proc. przestrzeni DCI-P3.

Błąd odwzorowania kolorów delta E: średni / maksymalny1.45 / 2.93.2.51 / 4.36
Jasność215 cd/m2220 cd/m2
Temperatura barwowa6429 K6395 K

W typowej pracy nie jest to jednak wielką przeszkodą, a sam tryb Filmowy dobrze sprawdza się w wypadku oglądania treści multimedialnych.

Sony Inzone M10S: HDR i pobór prądu

Sony Inzone M10S jest monitorem klasy HDR400, oznacza to, że może wyświetlać materiały wideo zapisane w szerokim zakresie tonalnym. W rzeczywistości w systemie Windows 11/10 nie warto włączać na stałe funkcja HDR z uwagi na problematyczne zarządzanie wyświetlaniem barw. HDR400 przyda się natomiast podczas oglądania filmów, zmianę na pewno zauważymy od razu. W trybie SDR domyślna jasność oscyluje w zakresie 200-240 cd/m2, po włączeniu HDR dostajemy około dwukrotnie wyższą jasność świecenia - 400-440 cd/m2. Wartość maksymalnej luminancji w przypadku OLED zależy od czasu, przez jaki będzie ona wyświetlana oraz od wielkości wycinka ekranu. Standardowo mierzony w laboratorium wycinek o wielkości 8 proc. powierzchni matrycy mógł być rozświetlony do wartości 440 cd/m2.

 predefiniowane tryby ustawień obrazu dla sygnału HDR

Sony inzone M10S: predefiniowane tryby ustawień obrazu dla sygnału HDRŻródło: Komputer Świat / Arkadiusz Świostek

Sprzętowo ograniczenie w czasie i mocy świecenia wynika oczywiście z warunków pracy diod OLED. Zbyt mocno wysilone mogą ulec degradacji, natomiast ograniczenie co do obszaru wynika z wydajności układu zasilania oraz braku możliwości skutecznego odprowadzania ciepła wydzielanego przed diody OLED.

Warto jeszcze zanotować pobierany przez monitor prąd, ponieważ w przestrzeni jest sporo obiegowych opinii, mówiących, że ekrany OLED mają dużo większe zapotrzebowanie na energię elektryczną niż LCD. W przypadku wyświetlania typowego obrazu pulpitu w trybie Standardowy, Sony Inzone M10S pobierał z sieci prąd o mocy 46 watów, pełny ekran oświetlony na biało w tym samym trybie to pobór prądu o mocy 56 watów. Po przełączeniu monitora w tryb HDR i wyświetleniu 8 proc. powierzchni ekranu w kolorze białym wartość pobieranej mocy wzrosła do 36 watów, natomiast pełny ekran w HDR to pobór 62 watów prądu.

Sony Inzone M10S. Funkcje dla graczy

Inzone M10S to monitor przeznaczony dla graczy, świadczą o tym choćby wymienione profile ustawień. Najciekawsze są te dostosowane do szybkich gier FPS, ponieważ zmieniają one wysokiej jakości wyświetlacz OLED w ekran o charakterystyce podobnej do najtańszych, jednak preferowanych przez e-sportowców, paneli TN. W ustawieniu FPS Pro dostajemy płaski obraz, pozbawiony dynamiki, z niższym kontrastem i wyróżnionymi barwami postaci. Rozjaśnione ciemne elementy pozwalają przeanalizować każdy szczegół obrazu, natomiast w trybie FPS Pro+ powinniśmy dostać dodatkowo kontur wokół przeciwnika, niestety w CS:GO nie ma tego efektu. Mimo to, profil z plusikiem jest lepszy według mnie do tego typu gier, a to z uwagi na większą dynamikę, wyższy kontrast. Taki sposób regulacji monitora to spore ułatwienia w przypadku rozgrywek e-sportowych typu Counter Strike lub Fortnite. Mamy także profil przygotowany dla fanów RTS.

 zestaw dostępnych gniazd

Sony Inzone M10S: zestaw dostępnych gniazdŻródło: Komputer Świat / Arkadiusz Świostek

Jeśli gra obsługuje tryb HDR, do wyboru mamy dwa profile Gra oraz RPG. Tutaj chodzi raczej o to, aby cieszyć się wysokiej jakości obrazem, monitor w żaden sposób nie pomaga wygrać rozgrywki.

Same tryby to jednak nie wszystko, Sony zebrało funkcje pomocne graczom w jednej pozycji menu. Mamy tutaj Korektor czerni, który pozwala zwiększyć jasność ciemnych obszarów, jest także opcja związana z synchronizacją monitora z tempem generowania animacji. Dzięki temu pozbędziemy się rozrywania obrazu, trzeba tutaj zaznaczyć, że to typowa funkcja dla monitorów gamingowych. Mamy także sprzętowy licznik klatek na sekundę, wyskalowany w Hz i wyświetlony na ekranie oraz możliwość włączenia sprzętowego celownika. Kolor i wzór wybieramy spośród kilkunastu dostępnych w menu pozycji. Obok możemy także Timer.

 zestaw ustawień dla graczy

Sony Inzone M10S: zestaw ustawień dla graczyŻródło: Komputer Świat / Arkadiusz Świostek

Nieco zaskakującą jest funkcja Tryb 24,5 cala, która zmniejsza obraz roboczy monitora z 27 cali właśnie do nieco ponad 24 cale. Oczywiście mniejszy rozmiar to także i niższa rozdzielczość. Nieaktywne fragmenty ekranu obniżają ją do wartości 2368 × 1332 piksele. Osobiście nie jestem w stanie ocenić tego rozwiązania, ale nie jestem też typowym graczem, więc być może są osoby, które do rywalizacji e-sportowej potrzebują maksymalnie 24-calowych monitorów.

Sony Inzone M10S. Gamma

Sony Inzone M10S. GammaŻródło: Komputer Świat / Arkadiusz Świostek

Szukając swoich ustawień podczas grania, warto jeszcze skorzystać z menu Regulacja obrazu i ustawienia Gamma. Domyślnie ustawiona wartość 2.2 jest uniwersalna, jeśli zmniejszymy ją na 2.0 lub 1.8 otrzymamy jaśniejsze odcienie barw pomiędzy białym a czarnym, jeśli zaś użyjemy 2.4 lu. 2.6 dostaniemy bardziej kontrastowy obraz, teoretycznie lepszy do grania w nocy, w gry single player i kampanie.

Sony Inzone M10S. Podsumowanie

Największą zaletą Sony Inzone M10S jest matryca OLED. Zapewnia doskonałe kąty widzenia, idealny kontrast i bardzo dobrą zgodność wyświetlania barw. W trybie sRGB monitor ten może być uważany za wzorcowy, nieco większy błąd delta E w pozostałych trybach jest jednak wypadkowo na tyle mały, że nawet wprawne oko będzie miało problem, aby zobaczyć różnice. Jasność na poziomie 400 cd/m2 jest wystarczająca do komfortowej pracy przy takim monitorze. Inzone M10S jest jednak urządzeniem kierowanym w stronę graczy, którzy może nie potrzebują idealnie odwzorowanych barw, a lepszej skuteczności. Pierwszą, moim zdaniem marketingową propozycją producenta, jest wysoka częstotliwość odświeżania. Ekrany OLED mają o dwa rzędy wielkości krótszy czas reakcji, zawierający się w granicy 10-100 nanosekund. Tak szybka matryca nadaje się do budowy bardzo szybkich monitorów — np. 480 Hz. W moim odczuciu typowy gracz nie jest w stanie skorzystać z tak szybkiego monitora. Pierwsze ograniczenie to oczywiście silnik gry, który nawet z najnowszym procesorem i kartą graficzną, nie jest w stanie wygenerować 480 klatek na sekundę. Druga sprawa, czy jesteście w stanie docenić, odróżnić framerate 240 fps od 480 fps? Ja nie. Uważam, że rozsądnym wyborem jest monitor o odświeżaniu 144 - 175 Hz.

W przypadku graczy bardziej liczą się dodatki, typu tryby FPS lub kompensacja czerni, dające przewagę w rozgrywce. Pod tym względem urządzenie jest wyposażone bardzo dobrze.

Sony można pochwalić także za samą konstrukcję. Płaski, choć z dość dużym odstającym elementem, wygląda nowocześnie. Podstawa jest stabilna, zajmuje na biurku bardzo mało miejsca, a przy tym umożliwia regulację ekranu we wszystkich płaszczyznach. Jedynym nieobecnym jest pivot, funkcja przydatna tylko podczas podłączenia przewodów, można więc się bez niej obejść.

Foto: / Sony

Foto: / Sony

Foto: / Sony

Foto: / Sony

Foto: / Sony

Foto: / Sony

Foto: / Sony

Foto: / Sony

Nie bez powodu podsumowanie zacząłem od największego atutu tego monitora, czyli matrycy. Każdy, kto spojrzy na wyświetlony obraz, na pewno się ze mną zgodzi. Są jednak i tacy, którzy twierdzą, że diody OLED się wypalają, a ekrany po kilku latach tracą swoją jakość. Wydaje się to istotne, szczególnie w przypadku pracy z komputerem. Stale wyświetlane elementy interfejsu gry czy systemu Windows mogą powodować degradację matrycy. Mogą, ale nie muszą, a nawet nie powinny! Po pierwsze te problemy dotyczyły głównie matryc OLED pierwszych generacji, po drugie Sony zaimplementował mechanizmy zapobiegające tego typu efektom.

Sony Inzone M10S. Konserwacja matrycy OLED

Sony Inzone M10S. Konserwacja matrycy OLEDŻródło: Komputer Świat / Arkadiusz Świostek

Na plus należy zaliczyć także możliwość obsługiwania monitora za pomocą oprogramowania.

Są również i niedociągnięcia, a główne wynikają one wprost z wysokiej ceny. Sugerowana przez producenta cena wynosi 5450 zł, to bardzo dużo, nawet jak na monitor OLED. Trzeba też pamiętać, że to monitor WQHD o rozdzielczości 2560 × 1440 pikseli, a nie 4K. Dość duży element na elektronikę powinien pomieścić także choć jeden, prosty, ale służący na przykład do wideorozmowy głośnik, zmieściłby się zapewne i zasilacz.

W przypadku testowego egzemplarza zaobserwowałem podczas testów i używania dość niestabilną pracę, związaną z przełączaniem się urządzenia pomiędzy trybami SDR i HDR. Może to być jednak przypadłość tego konkretnego egzemplarza, możliwa do naprawy choćby przez aktualizację firmware.

Mimo swoich zalet trudno mi jednoznacznie rekomendować ten model. Monitor z ekranem OLED o podobnych właściwościach (nieco niższe odświeżanie) można kupić za połowę ceny, tańsze są nawet modele z większym ekranem lub z ekranem o rozdzielczości 4K. Warto zetem rozważyć alternatywne propozycje.

Bohater testu:

Alternatywne propozycje:

Przeczytaj źródło