Singapur wlepia milionowe kary w sprawie prania pieniędzy z hazardu. Nowa Szwajcaria nie tak szybko?

3 dni temu 7
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Michał Kubicki2025-07-04 12:44redaktor Bankier.pl

publikacja
2025-07-04 12:44

W lipcu 2025 roku władze Singapuru nałożył jedne z najwyższych kar w swojej historii na dziewięć instytucji finansowych, w tym banki i firmy zarządzające majątkiem, za naruszenia związane z głośną sprawą prania nielegalnych pieniędzy z hazardu online w Azji. Wśród ukaranych instytucji znalazły się m.in. UBS, Citibank oraz Julius Baer.

Singapur wlepia milionowe kary w sprawie prania pieniędzy z hazardu. Nowa Szwajcaria nie tak szybko?
Singapur wlepia milionowe kary w sprawie prania pieniędzy z hazardu. Nowa Szwajcaria nie tak szybko?
/ ingimage

Łączna kwota kar nałożona na dziewięć instytucji finansowych wyniosła 27,45 mln dolarów singapurskich (SGD), czyli ok. 21,5 mln dolarów amerykańskich (USD). Była to ​​drugą co do wielkości zbiorcza kara w historii singapurskiego regulatora sektora finansowego oraz organu pełniącego funkcję banku centralnego w Singapurze w związku ze sprawą prania pieniędzy.

Rekordowa kara była blisko 

Największe kary jak do tej pory w tym obszarze posypały się za aferę 1MDB (1Malaysia Development Berhad), czyli malezyjskiego państwowego funduszu inwestycyjnego, w której Sinagpur odegrał kluczową rolę, ponieważ przez tamtejsze instytucje finansowe przepływały znaczne sumy pochodzące z 1MDB. W latach 2009–2014 z funduszu wyprowadzono i sprzeniewierzono ok. 4,5 mld USD.

Pieniądze te były prane i ukrywane na całym świecie, w tym w Singapurze, przez sieć powiązanych osób, firm i banków. MAS nałożył rekordowe kary na osiem banków oraz zamknął dwa z nich za poważne naruszenia przepisów AML, dotyczące przeciwdziałania praniu pieniędzy. Łączna suma ka w tamtej sprawie wyniosła 29,1 mln dolarów singapurskich.

Najnowsze kary dotyczą sprawy z 2023 roku, kiedy Singapur stał w centrum jednego z największych w historii kraju skandali prania pieniędzy o wartości 3 mld SGD (2,23 mld USD), których głównym źródłem były zyski z nielegalnego hazardu online prowadzonego w Azji.  Sprawa ta ujawniła luki w systemie nadzoru finansowego i wstrząsnęła międzynarodową reputacją miasta-państwa jako bezpiecznego centrum finansowego.

Skandal dotyczył grupy 10 cudzoziemców pochodzenia chińskiego, którzy przez lata prowadzili działalność związaną z nielegalnym hazardem online (hazard online jest w Chinach nielegalny). Zyski z nielegalnych zakładów online były transferowane do Singapuru, gdzie następnie je inwestowano. Policja skonfiskowała m.in. 152 nieruchomości, 62 pojazdy, setki luksusowych zegarków i torebek oraz sztabki złota i gotówkę.

W sprawie organ regulacyjny dopatrzył się ze strony ukaranych banków i instytucji „słabej i niespójnej implementacji” przepisów kontrolnych. W swoim raporcie stwierdził, że znalazł „niedociągnięcia” w sposobie, w jaki instytucje finansowe przeprowadzały ocenę ryzyka prania pieniędzy dla nowych klientów, w jaki potwierdzały źródła majątku klientów i w jaki obsługiwały transakcje oznaczone jako „podejrzane” przez ich własne systemy.

InstytucjaWysokość kary (SGD)
Credit Suisse (obecnie część UBS) 5,8 mln
United Overseas Bank 5,6 mln
UBS 3 mln
UOB Kay Hian 2,85 mln
Citibank 2,6 mln
Julius Baer 2,4 mln 
Blue Ocean Invest 2,4 mln
Trident Trust 1,8 mln
LGT 1 mln
Źródło: FT

Coraz trudniej utrzymać tajemnicę bankową

Obie sprawy, rzucają cień na ambicje Singapuru, aby stać się bezpieczną przystanią dla aktywów najbogatszych ludzi świata i centrum zarządzania majątkiem, jakie od lat pełni Szwajcaria. Otwarcie się na zagraniczne bogactwo przy jednoczesnym egzekwowaniu surowych przepisów dotyczących przeciwdziałania praniu pieniędzy stanowi wyzwanie. Delikatne kwestie tajemnicy bankowej przerabiała już sama Szwajcaria, o czym więcej w artykule „Pewne jak w szwajcarskim banku? Już nie, chociaż Helweci dalej oferują skarbce wykute w skale”.

Przypomnijmy tylko, że bankami w Szwajcarii wstrząsały już różne afery jak ta dotycząca Michela Christophera, który ujawnił, że szwajcarski bank UBS niszczył dokumentację aktywów z czasów Holokaustu, czy Bradleya Charlesa Birkenfeld, który doniósł USA na klientów UBS, a ściśle mówiąc na amerykańskich oszustów podatkowych, co skutkowało karą grzywny w wysokości 780 mln dol. nałożoną na bank.

Nieco dekadę temu głośno było o Hervé Falciani, który stworzył bazę danych, na podstawie której powstała ujawniona w 2012 r. „lista Lagarde” (od nazwiska obecnej prezes EBC), czyli lista klientów HSBC w Szwajcarii, którzy mieli poprzez bank unikać płacenia podatków i prać pieniądze. Czymże, są sinagpurskie 3 mld dolarów wobec sprawy Suisse Secrets z 2022 r., czyli wycieku dokumentów opisujących konta 30 tys. klientów Credit Suisse (przejętego już przez UBS), które dotyczyły aktywów o wartości 100 mld franków szwajcarskich, należących do autokratów, oligarchów, zbrodniarzy wojennych,  handlarzy ludźmi i narkotykami, świadczących o tym, że bank nie chciał wiedzieć oficjalnie za wiele o swoich klientach.

Rok 2022 był jednak przełomowy z innego powodu. Wtedy to Szwajcaria opowiedziała się za sankcjami Zachodu wobec Rosji po agresji na Ukrainę, które dotknęły rosyjskich klientów i ich majątki zdeponowane w bankach. U międzynarodowych klientów nasilały się wątpliwości o neutralność alpejskiej oazy spokoju i bezpieczeństwa. O tego czasu nasiliły się poszukiwania innych bezpiecznych miejsc, stąd rosnące znaczenie Singapuru, Hongkongu, ale także Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

Według opracowania Boston Consulting Group, Hongkong ma prześcignąć Szwajcarię jako największe centrum bogactwa offshore do 2028 r. Ma według szacunków odpowiadać wtedy za 3,2 biliona dolarów aktywów przechowywanych poza krajem rezydencji, które w sumie mają wynosić 17,1 biliona dolarów globalnie. W Szwajcarii poziom ten ma wynosić 3,1 biliona dolarów, a 2,5 biliona dolarów ma dotyczyć właśnie Singapuru.

Michał Kubicki

Źródło:

Przeczytaj źródło