Sąd skazał youtubera na podstawie przepisów z czasów PRL

2 tygodni temu 16
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Paweł Fomiczewski, twórca kanału “Zbrodna Ikara”, fot. YouTube Paweł Fomiczewski, twórca kanału “Zbrodna Ikara”, fot. YouTube

„Zbrodnia Ikra” to kanał poruszający tematykę true crime, na YouTube działa od 2019 roku. Ma ponad 450 tys. subskrybentów.

Grzywnę w wysokości 2 tysięcy złotych nałożył na twórcę kanału „Zbrodnia Ikara” Sąd Rejonowy w Świebodzinie – ustalił portal Wirtualnemedia.pl. Wyrok nakazowy zapadł 12 czerwca 2025 roku, na podstawie art. 45 ustawy Prawo prasowe, zgodnie z którym: „kto wydaje dziennik lub czasopismo bez rejestracji albo zawieszone, podlega karze grzywny”. Przepisy pochodzą z 1984 roku i - zdaniem wielu ekspertów - nie przystają do realiów rzeczywistości mediów w XXI wieku.

Zobacz: Jak boty „zabijają” filmy na YouTube. Maciej Kawecki: jesteśmy bezsilni

Kara za film o „królu kryptowalut”?

Paweł Fomiczewski, twórca kanału “Zbrodna Ikara”, w rozmowie z naszym serwisem przypuszcza, że skarga na jego kanał to szykana jednego z biznesmenów znanego w środowisku kryptowalut.

Postępowanie zostało zainicjowane na skutek zawiadomienia złożonego kilka miesięcy temu przez Przemysława Krala i spółkę BB Trade Estonia OÜ. Zostali oni również uznani za pokrzywdzonych w tej sprawie, chociaż art. 45 prawa prasowego chroni interes publiczny, czyli Skarb Państwa, a nie interes prywatnych podmiotów – wyjaśnia nam Fomiczewski.

Twórca „Zbrodni Ikry” tłumaczy: „Sprawa ma bezpośredni związek z materiałem opublikowanym 12 grudnia 2024 roku pt. „Kto Zaginął Polskiego Króla Kryptowalut”, który dotyczy zaginięcia Sylwestra Suszka. To właśnie po publikacji tego filmu złożono zawiadomienie, a sam materiał stał się również przedmiotem osobnego postępowania cywilnego”. Dalej Fomiczewski twierdzi: „Firma BB Trade Estonia OÜ znana jest z agresywnych działań prawnych i stosowania taktyki określanej jako SLAPP, co według mnie ma miejsce również w tym przypadku”.

Wyjaśnijmy: SLLAP to stosowana m.in. wobec aktywistów czy dziennikarzy szykana mająca powstrzymywać ich przed działalnością publiczną, najczęściej wymierzoną w polityków czy inne wpływowe osoby.

Opublikowany w grudniu 2024 roku film „Kto Zaginął Polskiego Króla Kryptowalut” ma prawie 430 tysięcy wyświetleń na YouTube.

Autor kanału  „Zbrodni Ikra” poinformował nas, że był przesłuchiwany w tej sprawie jako świadek i gdy tylko poznał zarzuty, złożył wniosek o rejestrację tytułu prasowego.

Newsletter WirtualneMedia.pl w Twojej skrzynce mailowej

– Ten tytuł został zarejestrowany w Sądzie Okręgowym w Zielonej Górze w maju tego roku, czyli jeszcze przed wydaniem wyroku. Co ciekawe, kara za brak rejestracji wynosi od 50 do 5 000 zł, więc grzywna w wysokości 2 000 zł to taka z górnej półki  – ocenia w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Paweł Fomiczewski.  

– De facto, patrząc na to orzeczenie, każdy kto otwiera kanał na YouTube, TikToku, Instagramie i porusza tam sprawy społeczne, polityczne czy publicystyczne, powinien najpierw złożyć wniosek do sądu o rejestrację, odczekać trzy miesiące, a dopiero potem, korzystając z wolności słowa, publikować materiały w internecie - podsumowuje youtuber.  

Autor kanału „Zbrodnia Ikara” zamierza odwołać się od decyzji sądu w Świebodzinie. – Tu nawet nie chodzi o te dwa tysiące złotych, tylko o zasady. Prawo, na podstawie którego mnie ukarano, nie jest dostosowane do współczesnych mediów. Pochodzi z 1984 roku, nie jest powszechnie stosowane, a żeby zrozumieć sam zapis art. 45 prawa prasowego, trzeba zagłębiać się w szeroką linię orzecznictwa i interpretacji. Tak to przynajmniej odbieram – komentuje w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Paweł Fomiczewski.

Zobacz: Byli bogami polskiego YouTube. Jak stara gwardia radzi sobie dzisiaj

ZondaCrypto: bronimy dobrego imienia firmy i prezesa

O komentarz do sprawy poprosiliśmy przedstawicieli BB Trade Estonia OÜ, zarządzającej platformą ZondaCrypto:

Karolina Sobieszek, head of marketing & communications ZondaCrypto, potwierdza nam, że spółka pozostaje w sporze sądowym z twórcą kanału "Zbrodnia Ikara" z powodu zamieszczonego na jego kanale materiału o "królu kryptowalut".

– Pan Paweł w sposób rażący naruszył bowiem dobre imię spółki oraz jej prezesa Przemysława Krala poprzez liczne zniesławienia, naruszenia dóbr osobistych, bezprawne i bezpodstawne szarganie opinii i naruszenie praw do wizerunku oraz rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji. Staraliśmy się wielokrotnie załatwić sprawę w sposób ugodowy. Przesyłaliśmy panu Pawłowi liczne dowody na to, że jego stwierdzenia są niezgodne z prawdą. Co za tym idzie, prosiliśmy również o sprostowanie tych stwierdzeń. Niestety, pan Paweł nie chciał z nami rozmawiać, a co więcej, odmówił zamieszczenia sprostowania – mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Karolina Sobieszek.

Przedstawicielka ZondaCrypto przyznaje, że właściciel platformy i prezes spółki chcieli uznania przez sąd za pokrzywdzonych w sprawie braku rejestracji tytułu prasowego przez youtubera. Wyjaśniają to kwestiami prawnymi.

– Sprostowanie nieprawdy umieszczonej w materiale prasowym polega na tym, że pokrzywdzony podmiot musi wystosować odpowiedni wniosek do redaktora naczelnego (zgodnie z art. 31a ust. 1 Prawa prasowego). W przypadku medium niezarejestrowanego w trybie prawa prasowego, jakim była Zbrodnia Ikara, nie ma redaktora naczelnego – argumentuje Karolina Sobieszek.

Dalej tłumaczy: – Co za tym idzie, żądanie sprostowania wystosowane do osób niepełniących tej funkcji (jaką był pan Paweł), oznaczałoby konieczność wytoczenia sprawy sądowej przeciwko osobie, której nie przysługuje legitymacja bierna. To oznacza, że nie ponosi odpowiedzialności prawnej za daną sytuację (bo nie jest formalnie redaktorem naczelnym pisma, którego dotyczy spór). W efekcie sąd mógłby oddalić powództwo z powodu pozwania niewłaściwej osoby lub odrzucić pozew, twierdząc, że sprawa nie może być rozpoznana w ogóle, ponieważ została skierowana do złego podmiotu.

W ocenie rozmówczyni Wirtualnemedia.pl reprezentującej ZondaCrypto, jeśli tak by się stało, to "spółka lub prezes Przemysław Kral nie mieliby już możliwości dochodzenia roszczeń o sprostowanie z tytułu art. 31a ust. 1 Prawa prasowego, ani również roszczeń cywilnych wynikających z ustawy Prawo prasowe".

Uznanie kanału Zbrodnia Ikara za pismo było kluczowe, aby móc skutecznie przeprowadzić proces sprostowania materiału i zawartych w nim nieprawd tak, aby informacja dotarła przede wszystkim do osób, które zapoznały się z tym materiałem – podsumowuje Karolina Sobieszek z ZondaCrypto.

Przeczytaj źródło