Kaligula uosabia w naszej zbiorowej wyobraźni najgorszego z cesarzy – szalonego, sadystycznego władcę, postrzelonego tyrana przekonanego o własnej boskości, któremu nikt nie śmiał się przeciwstawić. Kaligula stawia nas przed etycznym dylematem. Każe zadać sobie pytanie: "Co sam bym zrobił, gdybym się z nim zetknął? Czy uczestniczyłbym w jego obłąkańczej zabawie, by przetrwać, czy też zaryzykowałbym straszną śmierć, by przeciw niemu wystąpić i powiedzieć prawdę?".
W filmie Ja, Klaudiusz jego pamiętną postać wykreował John Hurt, który stał się inspiracją dla twórców odpychającego króla Joffreya w Grze o tron. Wspominał o nim w swojej piosence zespół The Smiths i ukazany został jako morderczy typ w stylu woskowej figury z muzeum Madame Tussauds w sitcomie Red Dwarf. Został nawet bohaterem naprawdę okropnego filmu soft porno, o którym jeszcze wspomnimy. Kaligula to skrajny i bezdyskusyjny symbol najgorszego cesarza. Jeśli Tyberiusz był pierwszym cesarzem, który sprawdził, czy magiczna sztuczka Augusta może działać dalej, to trzeci cesarz rzymski nie miał najmniejszej ochoty bawić się w przebieranki. Kaligula odsłonił do końca stan faktyczny, o którym każdy wiedział, ale nikt nie mówił: że imperium było monarchią, a on był królem.