Rozenek wystąpiła w "PnŚ" i wywołała burzę. Od razu dostała telefon z TVN-u, padły mocne słowa

6 godziny temu 2
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Niespełna dwa tygodnie temu Małgorzata Rozenek i Radosław Majdan pojawili się w studiu "Pytania na śniadanie". Wizyta ta wywołała niemałe poruszenie, zwłaszcza że do tej pory celebrytka związana była z konkurencyjną stacją. W mediach zaczęto plotkować o potencjalnym głośnym transferze, co oczywiście nie umknęło uwadze dyrektorce TVN-u. Właśnie wyszło na jaw, jak Lidia Kazen zareagowała na ruch słynnej pary. Łatwo się domyślić, że nie była specjalnie zadowolona...

Kilkanaście dni temu Małgorzata Rozenek i Radosław Majdan gościli w "Pytaniu na śniadanie". Pretekstem do wizyty było opowiedzenie o sukcesach żeńskiej reprezentacji w piłce nożnej; słynne małżeństwo pełni bowiem rolę ambasadorów akcji "Czas na naszą historię", promującej osiągnięcia piłkarek.

Nie da się jednak ukryć, że każdy taki ruch niesie za sobą dodatkowe znaczenia. Już wtedy mówiło się, że zaproszenie duetu do studia TVP było swego rodzaju testem, mającym na celu sprawdzenie nastrojów widowni przed potencjalnym zatrudnieniem Rozenek-Majdan w telewizji publicznej.

"Wciąż mówi się o nowym programie dla niej w TVN-ie, jednak na razie brakuje konkretów. (...) Tymczasem podczas konferencji ramówkowej TVP dyrektor Tomasz Sygut zapowiedział kilka dużych transferów do Telewizji Polskiej. Występ Rozenek w ''Pytaniu na śniadanie'' spotkał się z ciepłym przyjęciem widzów. Niewykluczone, że po wakacjach dołączy [ona] do zespołu śniadaniówki lub otrzyma własny program" - przekazało wówczas anonimowe źródło Pudelka.

Jak się okazuje, na reakcję włodarzy macierzystej stacji gwiazdy nie trzeba było długo czekać...

Oczywiste było, że fakt pojawienia się celebrytów u konkurencji szybko dotrze do władz TVN-u. Ponoć dyrektor programowa po emisji zadzwoniła do Gosi z pretensjami.

"Od razu po skończonym programie zadzwoniła do niej Lidia Kazen i zapytała, czy jej udział w programie TVP2 to znak, że ma zamiar tam pracować. Doszło do ostrej wymiany zdań, w której padły słowa, że może warto się rozstać. Rozenek uważa, że jej potencjał nie jest wykorzystywany w pełni. Marzyła o prowadzeniu 'Azji Express', ale dyrektor programowa uznała, że do tej roli lepiej nadaje się Iza Krzan" - przekazał informator Pudelka.

Rozenek-Majdan ani myślała się kajać.

"Rozenek ma zakaz udziału w programach konkurencyjnej stacji TVN, ale za swoje zachowanie nie przeprosiła. Uważa, że jej pozycja jest silna i to nie powinno jej zaszkodzić" - dodał.

Przypomnijmy, że 47-latka jest związana z Grupą TVN od 2012 roku. To tam emitowano "Perfekcyjną panią domu", która przyniosła jej największą popularność. Później gwiazda wraz z mężem wzięła też udział we wspomnianej "Azji Express" czy prowadziła "Projekt Lady", którego produkcję, jak sama ostatnio przyznała, chciałaby wznowić.

Przez rok Gosia zasiadała również na kanapie "Dzień Dobry TVN", ale niestety nie sprawdziła się w tej roli. Po jednej edycji zrezygnowano też z nagrywania jeszcze innego jej programu, to jest "Pokonaj mnie, jeśli potrafisz". Mimo to władze stacji zdecydowały się dać jej kolejną szansę.

W ostatnim czasie Rozenek-Majdan pracowała nad nową produkcją stacji - "Bez kompleksów", której premiera planowana jest na jesień tego roku. W kontekście najnowszych doniesień może się okazać, że będzie to ostatni projekt influencerki zrealizowany dla tego pracodawcy...

Zobacz materiał promocyjny partnera:

Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Perfekcyjna Pani Domu trzykrotnie stawała na ślubnym kobiercu. Jacek Rozenek nie był jej pierwszym mężem

Rozenek musiała upomnieć Majdana. Nie podobało jej się jedno

Piaseczny zakpił z przeszłości Radosława Majdana. Oburzona Małgorzata Rozenek przemówiła

Przeczytaj źródło