Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
81 osób nie żyje, a 41 jest poszukiwanych - to najnowszy bilans ofiar i zaginionych w gwałtownej powodzi w stanie Teksas. Służby zaznaczają jednak, że liczby te mogą szybko ulec zmianie i wzrosnąć.
Największą liczbę ofiar odnotowano w hrabstwie Kerr. Na brzegach rzeki Guadalupe woda zalała chrześcijański obóz dla dziewcząt. Trwają poszukiwania 10 dziewczynek i jednego wychowawcy kolonijnego.
Do katastrofy doszło w piątek przed świtem, gdy większość uczestników obozu spała. Poziom rzeki wzrósł o 8 m w ciągu zaledwie 45 min.
Powódź w Teksasie. Nadciągają ulewy
W ciągu najbliższych 24-48 godzin w regionie spodziewane są ulewy. To może utrudnić pracę służb ratowniczych, które już teraz muszą mierzyć się z licznymi trudnościami, przeczesując rzekę w poszukiwaniu ofiar - np. z żyjącymi w wodzie jadowitymi wężami.
ZOBACZ: Gwałtowna powódź w Teksasie, rośnie bilans ofiar. Dramatyczne relacje Polaków
W niedzielę gubernator Teksasu Greg Abbott zapewnił, że służby ratownicze "nie spoczną" dopóki nie odnajdą każdej zaginionej osoby.
Donald Trump o powodzi w Teksasie: "Straszne"
Donald Trump ogłosił w niedzielę stan klęski żywiołowej w hrabstwie Kerr oraz przekierował agentów Federalnej Agencji Zarządzania Kryzysowego (FEMA) do Teksasu w celu wsparcia lokalnych działań ratowniczych. Prezydent zapowiedział również, że odwiedzi stan najprawdopodobniej w piątek.
- Jesteśmy w ścisłej współpracy z władzami Teksasu. To, co się wydarzyło jest straszne, absolutnie straszne - powiedział prezydent USA w rozmowie z dziennikarzami w New Jersey.
