Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
2025-06-17 11:00
publikacja
2025-06-17 11:00
Cały świat śledzi sytuację na Bliskim Wschodzie. Eskalacja konfliktu pomiędzy Izraelem i Iranem wpływa na rynki finansowe. Wzajemne ostrzały wywołały jeden z największych 3-dniowych wzrostów cen ropy naftowej w ciągu ostatnich 30 lat. Jeśli konflikt nie zostanie zażegnany, to analitycy Goldman Sachs wieszczą 90 dolarów za baryłkę ropy jeszcze w wakacje.


Ostatnie dni przyniosły silne wstrząsy na rynkach finansowych. Wszystko z powodu eskalacji konfliktu na linii Izrael-Iran. Wzajemne ostrzały wywołały jeden z największych 3-dniowych wzrostów cen ropy naftowej w ciągu ostatnich 30 lat. W piątek cena ropy Brent osiągnęła intradayowy szczyt 78,5 USD za baryłkę (Wykres 1), co skłoniło rynki do rewizji prognoz dotyczących cen surowców i walut.
Jak odnotowują analitycy Goldman Sachs, reakcje rynków wskazują na rosnące obawy o ryzyko geopolityczne, które przekładają się na wzrosty cen nie tylko ropy, ale i złota oraz walut uznawanych za „bezpieczne przystanie” – takich jak frank szwajcarski (CHF). Sytuacja doprowadziła do największego od ponad 20 lat spadku skali put/call na rynku ropy Brent (Wykres 2), co świadczy o rosnącej niepewności inwestorów.
Niemniej jednak, ceny ropy spadły w poniedziałek, po tym jak pojawiły się informacje o możliwościach deeskalacji sytuacji przez Iran. Rynki akcji, w odpowiedzi na te wiadomości, odbiły się na całym świecie.
W najbliższym czasie na rynku będą miały duże znaczenie decyzje banków centralnych. W tym tygodniu odbędą się spotkania aż sześciu banków centralnych G10, co może wpłynąć na dalszy rozwój sytuacji na rynku surowców i walut. Wysokie ryzyko geopolityczne spowodowało chwilowy spadek wartości akcji, szczególnie w końcówce zeszłego tygodnia, kiedy korelacja między cenami ropy a rynkami akcji stała się wyraźnie negatywna (Wykres 3).


Zdaniem analityków Goldman Sachs, wzrost cen ropy nie musi jednak oznaczać negatywnych skutków dla innych aktywów. Zależy to od tego, co stoi za tym wzrostem. Jeśli wyższe ceny ropy są efektem lepszych perspektyw gospodarczych (na przykład dzięki silniejszym wynikom akcji cyklicznych), aktywa ryzykowne mogą skorzystać na tym wzroście. Z kolei w przypadku wstrząsów na rynku ropy, gdy cykliczne sektory wypadają gorzej, bezpieczne aktywa, takie jak złoto i obligacje, zyskują na wartości (Wykres 4). Zgodnie z tymi zasadami, pod koniec zeszłego tygodnia rynki wykazywały typowe zachowanie: akcje spadały, a ceny złota oraz obligacji rosły.
W ciągu ostatnich trzech dni, wzrost cen złota i franka szwajcarskiego był znacząco większy niż zwykle, co wskazuje na silną reakcję inwestorów na ryzyko geopolityczne. Eksperci Goldman Sachs z zespołu FX wskazują, że CHF może nadal umacniać się w najbliższej przyszłości, jeśli sytuacja geopolityczna ulegnie pogorszeniu. Dodatkowo, dalsze zakupy złota przez banki centralne mogą wspierać ceny tego metalu szlachetnego. Co ciekawe, dolar amerykański, który tracił w ubiegłym tygodniu, zaczyna przejawiać negatywną korelację z rynkami akcji, co sugeruje, że może on ponownie pełnić rolę „bezpiecznego aktywa” (Wykres 5).
Analitycy Goldman Sachs przewidują, że ich strategia inwestycyjna pozostanie neutralna, z naciskiem na dywersyfikację i minimalizowanie ryzyka cyklicznego przed nadchodzącym latem. Niemniej Goldman Sachs zaktualizował prognozy na lato 2025 roku, uwzględniając wyższe ryzyko geopolityczne. Zgodnie z przewidywaniami, cena ropy Brent może wzrosnąć do ponad 90 USD za baryłkę, jeśli jakiekolwiek potencjalne uszkodzenie infrastruktury eksportowej Iranu doprowadzi do zmniejszenia dostaw tego surowca o 1,75 mln baryłek dziennie przez 6 miesięcy. Jednakże, po lecie, zakładając brak zakłóceń w dostawach ropy na Bliskim Wschodzie, analitycy Goldman Sachs przewidują, że silny wzrost podaży spoza łupków amerykańskich spowoduje spadek ceny Brent do 59 USD za baryłkę w IV kwartale 2025 roku.
Oprac. JM