Data utworzenia: 1 września 2025, 22:37.
Dramat rodziny z Dolnego Śląska. Antoś został odebrany rodzicom tuż po narodzinach z powodu ich niepełnosprawności i chorób. Urzędnicy zadecydowali tak po sygnale ze szpitala. Pani Patrycja i pan Łukasz robią jednak wszystko, by dziecko do nich wróciło. Właśnie udało im się spotkać z Antosiem.
Patrycja Wiżgała i Łukasz Knapczyk z Lwówka Śląskiego z radością powitali na świecie swojego synka. Zdrowy chłopiec urodził się 20 lutego br. Jednak ich szczęście szybko ustąpiło miejsca dramatowi. Urzędnicy, bez wcześniejszej wizyty w ich domu, wystąpili do sądu o odebranie dziecka. Sąd przychylił się do wniosku, a chłopiec pod koniec czerwca trafił do pieczy zastępczej na Podkarpaciu – ponad 500 kilometrów od rodzinnego miasta.
Zabrali im dziecko i mają za to płacić?
Niedawno rodzice zostali poinformowani przez Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie, że mogą zostać zobowiązani do pokrycia kosztów pobytu dziecka w rodzinie zastępczej – nawet 1800 zł miesięcznie. – Istnieje ryzyko, że będziemy musieli płacić za pieczę zastępczą, w której jest Antoś – przyznają zrozpaczeni rodzice.
Adwokat rodziny, Ernest Ziemianowicz, potwierdził, że wszczęto postępowanie administracyjne w tej sprawie. – Wnieśliśmy wniosek o odstąpienie od tej procedury, przedstawiając odpowiednią dokumentację – mówi prawnik. Jak dodaje, istnieje również możliwość wytoczenia powództwa o alimenty na rzecz chłopca.
Rodzice spotkali się z synem po miesiącach rozłąki
Rodzice nie widzieli synka od końca czerwca, kiedy trafił do rodziny zastępczej. W piątek, 29 sierpnia, wyruszyli w podróż o godz. 4.00 rano, by po sześciu godzinach dotrzeć na miejsce. Samo spotkanie trwało zaledwie godzinę, ale dla nich było warte wszystkiego... – Antoś na początku spotkania nie rozpoznał mnie i się mnie bał, ale potem było już lepiej – mówi ojciec, Łukasz Knapczyk. Mama chłopca, Patrycja, dodaje: – Bardzo się ucieszyłam z tego spotkania. Mam nadzieję, że niedługo do nas wróci, a jeśli to się nie uda, że szybko go ponownie odwiedzimy.
Sąd przyspieszył posiedzenie w sprawie jego powrotu
Rodzina obecnie remontuje mieszkanie, co jest możliwe dzięki zbiórce zorganizowanej przez posła Łukasza Litewkę. Wyjazd do Antosia został zorganizowany i sfinansowany przez adwokata rodziny.
Rodzice liczą, że Antoś wkrótce wróci do domu. Posiedzenie sądu, które pierwotnie miało odbyć się w listopadzie, zostało przyspieszone. Istnieje szansa, że jeszcze w tym miesiącu chłopiec zostanie urlopowany i będzie mógł zamieszkać z rodzicami.
Historia Antosia obnaża problemy w systemie pomocy społecznej w Polsce
Historia rodziny z Dolnego Śląska to nie tylko dramat rodziców, ale przede wszystkim dowód na to, jak system pomocy społecznej w Polsce może zawieść tych, którzy najbardziej potrzebują wsparcia. Czy Antoś wróci do domu, czy los uśmiechnie się do niego i do jego rodziców? Odpowiedź na to pytanie mamy poznać w najbliższych tygodniach.
Zobacz także:
Zaapelowali o pomoc dla dzieci tragicznie zmarłego pilota. Tego się pewnie nie spodziewali
Wójt znalazł ciężko rannego bociana. "To nie są ofiary przypadku"
Krzysztof Jackowski zapowiada zimę pełną anomalii. Wiosna może nadejść szybciej
/18
- / Archiwum prywatne
Antoś i jego rodzice: Patrycja i Łukasz. Zobaczyli się po dwóch miesiącach rozłąki.
/18
https://spzoz.jgora.pl/ / -
Antoś przyszedł na świat pod koniec lutego w szpitalu w Jeleniej Górze. Dzień później rodzice dowiedzieli się, że dziecko jest im odebrane
/18
Łukasz Woźnica / newspix.pl
Pretekstem było to, że rodzice Antosia są niepełnosprawni.
/18
Łukasz Woźnica / newspix.pl
Rodzice nie przestają walczyć o dziecko. Na chłopca czeka w domu jego wyprawka i łóżeczko.
/18
- / Archiwum prywatne
Dzięki pomocy adwokata rodziców, udało się zorganizować ich wyjazd do Antosia. Pokonali w dwie strony 1000 km.
/18
- / Archiwum prywatne
To było niezwykle wzruszające spotkanie. Rodzice przytulili swoje maleństwo.
/18
- / Archiwum prywatne
Są pewni, że zaopiekują się synkiem właściwie.
/18
- / Archiwum prywatne
Spotkanie trwało godzinę.
/18
- / Archiwum prywatne
Rodzice byli w stanie przemierzyć pół Polski, by choć na chwilę na żywo zobaczyć swojego syna.
/18
- / Archiwum prywatne
Jego przyjście na świat było darem.
/18
- / Archiwum prywatne
Antoś tylko przez chwilę obawiał się taty. Potem już poczuł się w jego ramionach bezpiecznie.
/18
- / Archiwum prywatne
Rodzice Antosia z synkiem.
/18
Woźnica Łukasz / newspix.pl
Rodzice wspierają się i mają nadzieję, że niebawem będą w trójkę z Antosiem.
/18
Woźnica Łukasz / newspix.pl
Pani Patrycja i pan Łukasz nie byli przygotowani na to, że o dziecko będą musieli toczyć walkę.
/18
- / Archiwum prywatne
Rodzice bardzo przeżyli rozłąkę i spotkanie z synkiem. Jest szansa, że Antoś niedługo do nich wróci.
/18
Woźnica Łukasz / newspix.pl
Cierpliwie czekają na rozwiązanie sprawy.
/18
- / Archiwum prywatne
Pragną tylko jednego: być razem.
/18
- / Archiwum prywatne
Chcą otoczyć Antosia miłością i opiekować się nim, jak najlepiej potrafią.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Newsletter
Najlepsze teksty z Faktu! Bądź na bieżąco z informacjami ze świata i Polski
Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!
Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas!