Rafał Brzozowski odcina się od TVP? "Nigdy nie byłem pracownikiem telewizji"

5 godziny temu 5
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Rafał Brzozowski dzięki swojej przygodzie z Telewizją Polską za czasów "dobrej zmiany" zyskał wielką popularność i stał się jedną z największych gwiazd mediów publicznych. Dziś jednak z dużym dystansem opowiada o swojej współpracy ze stacją. W jednym z najnowszych wywiadów przyznał wprost, że... formalnie nigdy nie pracował dla TVP.

Rafał Brzozowski za czasów prezesury Jacka Kurskiego na Woronicza stał się jedną z największych gwiazd Telewizji Polskiej. Piosenkarz dostał szansę poprowadzenia muzycznego teleturnieju "Jaka to melodia?" i od razu odnalazł się w nowej roli, zyskując sympatię widzów.

Z czasem coraz częściej zaczął pojawiać się na antenie i można było zobaczyć go nie tylko w popularnym programie, ale także na większości imprez organizowanych przez stację.

Ukoronowaniem jego sukcesów okazało się zwycięstwo w preselekcjach do Konkursu Piosenki Eurowizji, dzięki czemu miał okazję reprezentować kraj na międzynarodowym wydarzeniu.

Niestety jego singiel "The Ride" nie przypadł do gustu zagranicznym słuchaczom i ostatecznie artysta zakończył swój udział jeszcze w półfinale, zajmując dopiero 14 miejsce.

Na rozczarowujący rezultat od razu zareagował orędownik dobrej zmiany, który bezpośrednio skontaktował się z piosenkarzem.

Powiedział mi, żebym się nie przejmował, że dałem z siebie wszystko i to było widać, a sam występ był dobry. To było szczere. [...] Za to mu dziękuję. Pokazał ojcowską rękę" - wspominał Brzozowski w rozmowie ze Światem Gwiazd.

W jednym z najnowszych wywiadów artysta ponownie wrócił pamięcią do czasów pracy w Telewizji Polskiej. Chociaż jego kariera przybrała wtedy zaskakujący obrót, a quiz "Jaka to melodia?" sprawił, że o 44-latku usłyszała szeroka widownia, dziś wokalista wypowiada się o współpracy z mediami publicznymi z zaskakującym dystansem.

"To nie jest tak, że ja zostałem nagle zatrudniony w telewizji, tylko ja z tym prowadzeniem programów jakby wystartowałem wcześniej. Chciałem prowadzić różne rzeczy" - zaczął wyjaśniać w rozmowie ze Światem Gwiazd.

"Ja cały czas gdzieś tam tak się poruszałem przy tych różnych układach telewizyjnych, gdzieś byłem sprawdzany jako potencjalny prowadzący. Aczkolwiek to było takie na zasadzie okej, ktoś zadzwonił, poszedłem i tak dalej" - dodał i nawiązał do początków reaktywowanego po latach "Koła fortuny", z którego trafił do "Jaka to melodia?".

"I wtedy jak się zaczęła ta cała zmiana, to decyzja była o tym, żeby wracać z formatami, których dawno nie było i stąd też był pomysł na 'Koło fortuny', żeby to odświeżyć i zrobić. I ten telefon po to, żeby przyjść, to było do wielu ludzi. Więc po raz kolejny przyszedłem, żeby tam na ten casting się pojawić" - wspomina po latach.

Co ciekawe, Rafał Brzozowski w zaskakujących słowach wyznał, że tak naprawdę... nigdy nie pracował dla TVP. Przynajmniej formalnie.

"No i teraz jest tak. Jesteśmy w ATM, my nie jesteśmy w ogóle w budynku telewizji. Ja nie jestem pracownikiem telewizji. Ja mam podpisaną umowę na program rozrywkowy między moją firmą a firmą mojego agenta" - wyjawił dziennikarzom serwisu.

Dziś piosenkarz nie pojawia się na antenie, jednak wciąż obecny jest w mediach, a także na scenie muzycznej. Jakiś czas temu zaczął prowadzić także własny biznes i zajmuje się wynajmem apartamentów.

Zobacz materiał promocyjny partnera:

Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Wieści ws. Brzozowskiego nadeszły znienacka. A jednak to nie były plotki

Najnowszy wpis Brzozowskiego wycisnął łzy. Błyskawicznie podziękował internautom

Brzozowski nie mógł tego dłużej ukrywać. W końcu ogłosił to publicznie. "Kocham"

Przeczytaj źródło