Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
Przywódca Iranu pojawił się publicznie
Irańska telewizja państwowa pokazała nagranie z ceremonii religijnej w Teheranie. Widać na nim przywódcę kraju. Na filmie widać, jak ajatollah Ali Chamenei pozdrawia tłum w meczecie, który wiwatuje na jego cześć. Wydarzenie ma związek z obchodami święta Aszura, obchodzonego przez szyickich muzułmanów. To jednocześnie pierwsze wystąpienie przywódcy Iranu od czasu zakończenia 12-dniowej wojny z Izraelem. Według medialnych doniesień Chamenei niedługo po rozpoczęciu izraelskich ataków ukrył się razem z rodziną w podziemnym bunkrze w Teheranie.
Chamenei uważa Iran za zwycięzcę wojny
26 czerwca Ali Chamenei, czyli dwa dni po wejściu w życie zawieszenia broni ogłoszonego przez Donalda Trumpa, wydał oświadczenie. Najwyższy Przywódca Iranu pogratulował "wielkiemu narodowi irańskiemu zwycięstwa nad fałszywym reżimem syjonistycznym". - Pomimo całego tego hałasu i wszystkich tych twierdzeń, reżim syjonistyczny niemal upadł i został zmiażdżony pod ciosami Republiki Islamskiej - stwierdził. Dodał, że Stany Zjednoczone zaangażowały się w konflikt, ponieważ czuły, że jeżeli tego nie zrobią, to Izrael "zostałby zniszczony". - Trump pokazał prawdę, jasno dał do zrozumienia, że Amerykanie zadowolą się jedynie kapitulacją i pokonaniem Iranu i niczym innym - powiedział.
Zobacz wideo Atak USA i Izraela wzmocnił chęć Iranu do zbudowania bomby atomowej
12-dniowa wojna z Izraelem
Izrael zaatakował Iran w nocy z 12 na 13 czerwca. Celem ataku była m.in. infrastruktutura nuklearna, zakłady produkujące rakiety balistyczne oraz siedziby strategicznych dowództw wojskowych Iranu. W ostrzale zginęli m.in. generał Mohammad Bageri, szef sztabu sił zbrojnych, Hosejn Salami, dowódca Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej, i naukowcy pracujący przy programie nuklearnym. Iran odpowiedział na atak i przez następne 12 dni między krajami trwała regularna wymiana ognia. Oficjalnie w trakcie wojny zginęło ponad 400 osób w Iranie, a w Izraelu - kilkadziesiąt.