W przetargu KPRM na usługi zakupu reklam w social mediach wzięło udział pięć agencji mediowych: Havas Media, Euvic Media, Media Group, Five Media i re58. Havas Media i re58 zaproponowały prowizję na poziomie 0,01 proc., Euvic Media również 0,01 proc., ale z wyższą kwotą za badanie świadomości społecznej wynoszącą 22 140 zł. Media Group zaoferowała 0,25 proc. prowizji, a Five Media przedział od 0,03 proc. do 1,34 proc. w zależności od budżetu kampanii.
"By zobrazować kuriozalność tak niskich prowizji - proste wyliczenie: 0,01 proc. z 2,214 mln zł budżetu (tyle KPRM zamierza przeznaczyć na zaplanowane działania) to zaledwie 221,4 zł (za rok współpracy)" - czytamy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Friz kończy karierę influencera i buduje imperium - Biznes Klasa Young
Premie zamiast prowizji
Dlaczego stawki są niskie? Jak tłumaczą Wirtualne Media - agencje mediowe oferują niskie stawki prowizyjne, aby zwiększyć swoje szanse na wygraną w przetargu, gdzie cena jest często głównym kryterium wyboru. Niskie prowizje są rekompensowane przez tzw. kick-backi, czyli premie od właścicieli mediów za wolumen reklam zakupionych przez agencję.
KPRM tłumaczy, że potrzebuje mediów społecznościowych do informowania społeczeństwa o działaniach rządu, programach rządowych, zmianach przepisów oraz prezentacji rozwiązań dla różnych grup społecznych. Kampanie będą skierowane do szerokiego grona odbiorców, w tym beneficjentów programów rządowych, i obejmą platformy takie jak Facebook, Twitter, Instagram, YouTube, LinkedIn, TikTok, Twitch i Pinterest.