Przekazywała informacje Korei Południowej. Dopadli ją hakerzy Kim Dzong Una

1 tydzień temu 9
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

W tekście umieszczono linki reklamowe naszego partnera

Mieszkanka miasta Hyesan została zatrzymana przez służby Kim Dzong Una pod zarzutem przekazywania poufnych informacji za granicę. Serwis Daily NK uważa, że służby Kim Dzong Una wpadły na trop 30-latki, ponieważ osoba z Korei Południowej, z którą się kontaktowała, padła ofiarą cyberataku.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Tak służby Korei Północnej wykryły "szpiega". Wykorzystały hakerów

Jak wyjaśnia Daily NK, reżim Korei Północnej ma na usługach wyspecjalizowane jednostki hakerskie, które nieustannie atakują mieszkających w Korei Południowej dezerterów z Północy, a także południowokoreańskie instytucje rządowe i badawcze. Dzięki tym działaniom służby są w stanie identyfikować wycieki informacji i zatrzymywać osoby z nimi powiązane.

Tajne służby 7 czerwca przez siedem godzin obserwowały dom kobiety, czekając na moment, w którym nawiąże kontakt z Koreą Południową. Gdy wykryto sygnały, ośmiu funkcjonariuszy siłą otworzyło drzwi, weszło do mieszkania i dokonało aresztowania oraz przeszukania. W jej domu znaleziono chiński telefon komórkowy oraz 50 tys. juanów (ok. 25 tys. zł). Według Daily NK, kobieta miała przyznać się, że przekazywała informacje Południu od marca 2022 r.

"Ludzie korzystający z chińskich telefonów komórkowych są od tego zdarzenia bardzo zaniepokojeni. Osoby powiązane z Kim drżą ze strachu, choć żadna z nich nie została jak dotąd aresztowana ani przesłuchana" — mówi anonimowy rozmówca Daily NK.

Jak Korea Północna karze za szpiegostwo?

Władze Korei Północnej każdy kontakt z osobami z Południa traktują jako szpiegostwo. To jedno z najcięższych przestępstw i może skutkować karą śmierci, dożywotnim więzieniem, torturami oraz represjami wobec rodziny.

Chcecie bezpiecznie korzystać z sieci? To pomyślcie o inwestycji w VPN.

Przeczytaj źródło