Prezydent zdradza szczegóły wsparcia dla Ukrainy: Dosłownie błagali, ale była blokada USA

3 dni temu 9
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

2025-07-04 12:39

publikacja
2025-07-04 12:39

W wywiadzie z Onetem prezydent Andrzej Duda przywołał dyskusję wokół przekazania Ukrainie myśliwców MiG-29, wskazując, że Polska pytała o to swoich sojuszników, jednak "była blokada ze strony amerykańskiej". Jak dodał, Ukraina "dosłownie błagała" Polskę o myśliwce.

 Dosłownie błagali, ale była blokada USA
 Dosłownie błagali, ale była blokada USA
fot. Ints Kalnins / /  Reuters / Forum

O kulisach udzielania pomocy Kijowowi w trakcie wojny, w tym przekazaniu Ukrainie myśliwców MiG-29, prezydent Andrzej Duda opowiedział w podkaście "Raport Międzynarodowy", którego część została opublikowana w formie pisemnego wywiadu na portalu Onet.

"Ja uważam, tak śmiało możemy mówić, że myśmy wręcz uratowali Ukrainę w ogromnym stopniu, bo to my pierwsi tak naprawdę wysłaliśmy Ukrainie ciężki sprzęt do tego, żeby się broniła" - stwierdził prezydent.

"Przypomnę, Ukraina nas błagała o MiG-i. Od tego to się wszystko zaczęło. Ukraina nas dosłownie błagała w czasie moich kolejnych rozmów z Wołodymyrem Zełenskim. Ta sprawa się powtarzała. Myśmy pytali naszych sojuszników, czy jest zgoda na to, żebyśmy jako państwo NATO wysłali Ukrainie MiG-i i była na to blokada ze strony amerykańskiej" - relacjonował prezydent.

"Dostawaliśmy sygnały, że nie można wysłać absolutnie do Ukrainy z państwa natowskiego samolotów szturmowych, odrzutowych ani czołgów. Przede wszystkim chodziło najpierw o te MiG-i 29, a z drugiej strony Ukraińcy przychodzili do nas z pretensjami, że oni od Amerykanów słyszą: to poproście Polaków, niech Polacy wam dadzą MiG-i. Wychodziło na to, że my nie chcemy tych MiG-ów Ukrainie przekazać" - tłumaczył.

Duda został zapytany też o prezydenta elekta Karola Nawrockiego, który deklarował, że nie będzie zwolennikiem akcesji Ukrainy do NATO - w kontekście tego, czy słowa te nie były efektem "pewnej kalkulacji marketingowej" oraz czy ewentualnie próbował nakłonić go do zmiany zdania.

"W kampanii bardzo często powie się o słowo czy o dwa słowa więcej niż normalnie, by się powiedziało. Zwłaszcza potem, kiedy się jest prezydentem, to się czasem wygładza różne wypowiedzi i pomija się pewne zdania czy pewne słowa, które wcześniej się mówiło. Kampania ma swoją dynamikę, swoją ostrość" - odparł Duda.

Andrzej Duda przestrzega Karola Nawrockiego 

Podkreślił również, że Ukraina "to nie jest samotna wyspa". "Ukraina to jest sytuacja naszego regionu. Ukraina to jest Rosja i relacja Rosja-Ukraina, relacja Rosja-my, relacja Rosja-reszta świata, pozycja Rosji na arenie międzynarodowej" - powiedział. Dodał, że nie ma wątpliwości, że właśnie w taki sposób na całą sytuację będzie musiał spojrzeć prezydent Karol Nawrocki.

Duda wskazał przy tym, że on sam występował wręcz z "nierealnymi postulatami poparcia dla Ukrainy", "mając pełną świadomość, że one są co najmniej bardzo trudne do realizacji".

"Przypomnijcie sobie panowie luty 2022 r., tuż po agresji rosyjskiej pełnoskalowej na Ukrainę. Następnego dnia czy dwa dni później ja występuję z listem i dzwonię po przywódcach środkowoeuropejskich, moich kolegach prezydentach. Mówię: +słuchajcie, podpiszcie się ze mną pod listem, aby Ukraina utrzymała status kandydata do Unii Europejskiej+. Prezydenci się podpisują, niektórzy mają wątpliwości, niektórzy mówią: +to nierealne+. Ja wysyłam list do Komisji Europejskiej. Wszyscy mówią: +nierealne+. Są politycy zachodnioeuropejscy, nie chcę w tej chwili wymieniać nazwisk, którzy wręcz agresywnie na to reagują, denerwują się. Trzy miesiące później Ukraina otrzymuje status kandydata do Unii Europejskiej" - zauważył prezydent.(PAP)

sno/ par/ amac/

Masz 18-26 lat? Załóż konto i zyskaj do 400 zł nagrody!

Masz 18-26 lat? Załóż konto i zyskaj do 400 zł nagrody!

Powiązane: Wojna w Ukrainie

Polecane

Najnowsze

Popularne

Przeczytaj źródło