Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
2025-06-15 06:00
publikacja
2025-06-15 06:00
Chociaż wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że w najbliższym roku płaca minimalna, głównie za sprawą oporu ze strony Ministerstwa Finansów, nie przebije jeszcze magicznej bariery 5000 złotych, to pensje Polaków mimo wszystko znajdują się już na poziomie bliższym zachodniej aniżeli wschodniej czy południowej Europy. Wszystko za sprawą ich siły nabywczej.


Jeżeli spojrzymy na Europę przez pryzmat płacy minimalnej wszystko „jest na swoim miejscu”. Najbardziej wybijają się państwa zachodnie, zwłaszcza Beneluksu, a szczególnie jego lider, czyli Luksemburg z płacą minimalną na poziomie 2638 euro. Na kolejnym miejscu znajdziemy już Irlandię (2282 euro) i Holandię z pensją o wysokości 2193 euro.
Tuż poza podium znalazły się Niemcy (2161 euro), a pierwszą piątkę zamyka Belgia (2070 euro).
Polsce, z minimalną krajową na poziomie 1091 euro, daleko do czołówki, ale zdecydowanie bliżej już na przykład do Hiszpanii (1381 euro) czy przegonionej Portugalii (1015 euro). Coraz dalej z kolei do Polski mają inne państwa Europy Środkowej i Wschodniej. W naszym regionie i to na siłę kwalifikując Słowenię za kraj CEE (Wszak granica według Slavoja Žižeka przebiega przez środek rzeki Ljubljanica, a co za tym idzie przez środek Lublany i zarazem sam środek Słowenii) tylko to państwo, według najnowszych danych Eurostatu przegania Polskę pod tym względem i może pochwalić się płaca na poziomie 1278 euro.
Spośród naszych najbliższych sąsiadów najbliżej do polskich zarobków mają pracownicy na Litwie (1038 euro) oraz Czesi (826 euro).


Wszystko to jednak suche dane, które oderwane są od realiów życia w poszczególnych państwach. Na zachodzie, owszem zarabia się dużo, ale koszty życia również są wysokie, a to z kolei realnie obniża “siłę” pensji minimalnej Holendra, Niemca, Francuza czy Hiszpana i vice versa wzmacnia pozycję krajów wschodnich, z niższą pensją, ale także niższymi kosztami życia, takich jak Polska czy Czechy.
Patrząc więc na pensję minimalną przez pryzmat jej siły nabywczej sytuacja diametralnie się zmienia, a przede wszystkim zmienia się lider tego “rankingu”.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Spór o płacę minimalną. Resort rodziny schodzi jednak poniżej 5 tys. zł
Ostatni tydzień negocjacji w sprawie płacy minimalnej na 2026 rok przynosi kolejne informacje. Resort rodziny ma nową propozycję, schodząc do kwoty 4980 zł, ale wciąż odbiega ona założeń Ministerstwa Finansów. Nierozstrzygnięta pozostaje także kwestia podwyżek dla pracowników sektora budżetowego.
Na pierwszym miejscu lądują Niemcy z płacą na poziomie 1992 euro, na drugie miejsce spada Luksemburg (1969 euro), a podium zamyka ponownie Holandia, chociaż już z pensją niższą o przeszło 300 euro (1875 euro).
Na kolejnych miejscach znajdują się:
4. Belgia - 1763 euro
5. Irlandia - 1664 euro
6. Francja 1606 euro
Siódma pozycji należy do Polski, która przeskakuje o trzy pozycję, a gdzie pod względem siły nabywczej pensja wynosi 1,523 euro, a więc “realnie” wzrasta o ponad 430 euro. Za Polakami znajdują się z kolei Hiszpanie (1517 euro), Słoweńcy (1427 euro) oraz Rumuni (1340 euro).


Nie zapominajmy jednak, że nie cała Europa daje się zamknąć w tabelkach z płacą minimalną. Włosi, Austriacy, Szwedzi czy Finowie takiego wskaźnika nie mają — tam o pensjach decydują nie ustawy, lecz układy zbiorowe i siła rynku. Dlatego ranking to bardziej fotografia wycinka rzeczywistości niż pełny obraz kontynentu, ale nawet w tym wycinku widać jedno: balans sił powoli się przesuwa. Europa Środkowo-Wschodnia przestaje być już tylko ubogim kuzynem Zachodu — a dystans w płacach i sile nabywczej coraz częściej się skraca.
AO.