Polscy dziennikarze żądają wyjaśnień od ambasadora USA. Tak potraktowano ich na lotnisku w Nowym Jorku

6 dni temu 16
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Dziennikarze OKO.press zostali poddani dodatkowej kontroli na lotnisku w Nowym Jorku. W jej trakcie pytano o pogl?dy polityczne, dosz?o r?wnie? do konfiskaty telefonu. Dziennikarze napisali w tej sprawie list do ambasadora USA w Polsce.

Kontrola na lotnisku (zdj?cie ilustracyjne) Fot. pexels.com / Sergei Starostin

Kontrola polskich dziennikarzy na lotnisku w Nowym Jorku

Dziennikarze OKO.press Magdalena Chrzczonowicz i Piotr Pacewicz opisali przebieg kontroli, jakiej zostali poddani w czerwcu na lotnisku Johna F. Kennedy'ego w Nowym Jorku. Z ich relacji wynika, że Magdalenie Chrzczonowicz skonfiskowano telefon. Dziennikarze mieli być również pytani o swoje poglądy polityczne, dotyczące między innymi Rosji i wojny w Ukrainie, tematy poruszane przez OKO.press, a także sprawy osobiste i adresy oraz numery telefonów ich bliskich. Przekazano, że cała procedura trwała od około półtorej godziny do dwóch godzin.

Dziennikarze OKO.press napisali do ambasadora USA w Polsce

Dziennikarze OKO.press wysłali list do ambasadora USA w Polsce Thomasa Rose'a, w którym przedstawili przebieg procedury, jakiej zostali poddani na lotnisku w Nowym Jorku. "W czerwcu 2025 roku udaliśmy się do Nowego Jorku, żeby odebrać nagrodę dla OKO.press Fundacji im. Karola Pilarczyka 'za wspieranie demokracji i praworządności' przyznawaną przez szacowną instytucję PIASA (Polski Instytut Naukowy w Ameryce). Na granicy dwoje z nas - redaktorka naczelna OKO.press Magdalena Chrzczonowicz oraz prezes fundacji Obywatelski Ośrodek Kontroli, wydawcy portalu, Piotr Pacewicz - zostało poddanych dodatkowej kontroli. Odebrano nam paszporty i skierowano do osobnego pomieszczenia. Nie wolno było używać telefonów komórkowych ani opuszczać pomieszczenia" - czytamy w liście do amerykańskiego ambasadora.

Zobacz wideo Przywódcy europejscy poparli Izrael, by podlizać się Trumpowi

Menadżerka OKO.press nie przechodziła dodatkowej kontroli na lotnisku w USA

Dziennikarze podkreślili, że razem z nimi do Nowego Jorku przyleciała menadżerka OKO.press, która nie jest dziennikarką. Jak przekazali, nie została ona poddana dodatkowej kontroli, którą musieli przejść Magdalena Chrzczonowicz i Piotr Pacewicz. "Sądzimy więc, że kluczowe mogło być to, że jesteśmy dziennikarzami" - stwierdzili autorzy listu do ambasadora USA.

Dziennikarze chcą wyjaśnień od amerykańskiego ambasadora

Dziennikarze OKO.press zapytali ambasadora USA, w jakim celu poddano ich opisanej procedurze. Chcą również dowiedzieć się, czy jednym z czynników wypływających na dobór osób poddawanych dodatkowej kontroli jest zawód dziennikarza, a także czy w tym kontekście znaczenie miał profil OKO.press oraz krytyczne teksty dotyczące polityki prezydenta USA Donalda Trumpa publikowane na portalu. Zapytano również, czy taka kontrola ma za zadanie zniechęcać dziennikarzy do pisania krytycznie o USA. List został wysłany do ambasadora Stanów Zjednoczonych w poniedziałek 30 czerwca.

Przeczytaj źródło