Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
Robert Ruchała (11-1, 3 KO, 3 SUB) jeszcze nie zadebiutował w organizacji UFC, a już jest o nim głośno. Polak pomaga w przygotowaniach do walki Dustinowi Poirierowi (30-9-1NC, 15 KO, 8 SUB). Po jednym ze sparingów "Diamond" przyznał, że nasz reprezentant "go zlał".
W połowie czerwca Ruchała i Jakub Wikłacz (16-3-2, 10 SUB) ogłosili, że w końcu podpisali kontrakty z największą organizacją MMA na świecie. Dwójka Polaków przebywa obecnie w Stanach Zjednoczonych, a dokładnie w American Top Team, gdzie panowie przygotowują się do debiutu w UFC. Termin ich walk nie jest jeszcze znany.
ZOBACZ TAKŻE: Mateusz Gamrot chce walczyć w Paryżu. "Bóg wojny" na celowniku Polaka
Ruchała na matach jednego z najbardziej prestiżowych klubów MMA na świecie ma możliwość trenowania z czołówką. Ostatnio zamieścił post, informując, że pomaga w przygotowaniach Poirierowi. "Diamond" szykuje się do pożegnalnej walki z Maxem Holloway'em na UFC 318.
Amerykanin udzielił wywiadu Mike'owi Bohnowi, w którym zdradził, jak wyglądał ich sparing.
- Właśnie wróciłem z treningu, na którym pobił mnie zawodnik z Polski. Bracie, ten gość naprawdę mnie zlał - powiedział Poirier.
Pod postem Ruchały na Instagramie Amerykanin zamieścił również wpis pt. "Dziękuje za to, że mnie pobiłeś".
Polak w przeszłości był tymczasowym mistrzem kategorii piórkowej organizacji KSW. Największym osiągnięciem Poiriera również jest mistrzostwo tymczasowe, ale oczywiście w UFC, wywalczone w 2019 roku. Na rozkładzie zawodnika z Luizjany są również m.in. 2 zwycięstwa z Connorem McGregorem.
IM, Polsat Sport
