Polacy bohaterami hitowych transferów. Zobacz podsumowanie

15 godziny temu 6

Zamknięte już w najsilniejszych ligach europejskich i powoli kończące się w krajowej ekstraklasie tzw. okno transferowe obfitowało w zmiany klubów przez wielu polskich piłkarzy. Hitami były przenosiny Jana Bednarka i Jakuba Kiwiora do FC Porto, a także Nicoli Zalewskiego do Atalanty Bergamo.

Bednarek i Kiwior

Bednarek w sezonie 2024/25 spadł z Southampton FC z angielskiej Premier League, jednak nie będzie musiał występować w tamtejszej Championship. Przeciwnie, 29-letni obrońca zaliczył imponujący awans. Prawdopodobnie za 7,5 mln euro, bo tyle wynosiła klauzula w jego umowie, został sprzedany do FC Porto.

Nie dość, że 69-krotny reprezentant Polski trafił do wielkiego klubu, to ma być tam jedną z kluczowych postaci, liderem formacji defensywnej.

Na dodatek w poniedziałek nowym piłkarzem FC Porto został Kiwior. 35-krotny reprezentant kraju został wypożyczony z Arsenalu Londyn, ale umowa obejmuje transfer definitywny. Cała transakcja może wynieść prawdopodobnie ponad 25 mln euro.

„Smoki” w minionym sezonie portugalskiej ekstraklasy zajęły trzecie miejsce, więc wystąpią w fazie zasadniczej (ligowej) drugich pod względem prestiżu rozgrywek UEFA - Ligi Europy. Brak udziału w Champions League nie zmienia jednak faktu, że FC Porto to bardzo utytułowany klub, m.in. dwukrotny triumfator Pucharu Europy/Ligi Mistrzów.

W ocenie portugalskiej stacji A Bola TV sprowadzenie Kiwiora ma oznaczać wystawianie obu polskich stoperów w pierwszym składzie „Smoków”. To przy okazji znakomita informacja dla selekcjonera reprezentacji Polski Jana Urbana.

Nie sprowadza się z obrońców z jednej z najlepszych lig na świecie, jaką jest angielska, aby posadzić ich na ławce rezerwowych

— podsumowała stołeczna telewizja.

Zalewski

Dobrych informacji dla Urbana było więcej. Zalewski, jeden z najlepszych piłkarzy reprezentacji w ostatnich dwóch latach (w niektórych meczach zdecydowanie najlepszy) przeszedł - według włoskich mediów za ok. 17 mln euro - z Interu Mediolan do Atalanty Bergamo.

W nowym klubie, który - podobnie jak jego poprzedni - wystąpi w Lidze Mistrzów, od razu wywalczył miejsce w podstawowym składzie.

Piotrowski i Buksa

Coraz bardziej „polskie” staje się Udinese. Drużynę prowadzoną byłego trenera Pogoni Szczecin i Legii Kostę Runjaica wzmocnili w sierpniu dwaj reprezentacji Polski - pomocnik Jakub Piotrowski z bułgarskiego Łudogorca Razgrad oraz napastnik Adama Buksa, sprowadzony z FC Midtjylland.

Środkowy napastnik o mocnej budowie fizycznej, a jednocześnie dynamiczny. Wyróżnia się zarówno grą tyłem do bramki, jak i wykończeniem akcji. W dwóch ostatnich sezonach osiągał dwucyfrowy dorobek w ligach zagranicznych, a także strzelił kilka goli w europejskich pucharach i dla reprezentacji Polski

— tak Buksę przedstawił na swojej stronie jego nowy klub.

Piątkowski, Urbański, Reca i Szymański

Polska kolonia Udinese mogła być jeszcze większa, bowiem - jak informowały w lipcu włoskie media - tamtejszy klub interesował się również Kamilem Piątkowskim.

Ostatecznie 25-letni obrońca reprezentacji Polski, strzelec efektownego gola w listopadowym meczu ze Szkocją w Warszawie w Lidze Narodów (1:2), podpisał 30 sierpnia kontrakt z Legią Warszawa do czerwca 2029 roku.

Wracam do Ekstraklasy bogatszy o doświadczenia: mecze w Lidze Mistrzów UEFA, w lidze austriackiej, na wypożyczeniach i w reprezentacji Polski. Jestem waleczny i priorytetem jest dla mnie, żeby wygrywać każdy mecz, zdobyć mistrzostwo, Puchar Polski i zwyciężać w europejskich pucharach

— powiedział były obrońca Salzburga, cytowany na stronie Legii.

Warszawski klub ściągnął tego lata również trzech innych reprezentantów Polski, którzy - podobnie jak Piątkowski - nie zostali powołani przez Urbana na wrześniowe zgrupowanie. To Kacper Urbański, Arkadiusz Reca i Damian Szymański.

Niespełna 21-letni Urbański ostatnio był wypożyczony z Bologny do Monzy. Błyskotliwy, efektownie grający pomocnik podpisał we wtorek kontrakt obowiązujący do końca sezonu 2027/28.

To jeden z najbardziej utalentowanych polskich piłkarzy, uczestnik Euro 2024. W reprezentacji rozegrał dotychczas 11 meczów. W poprzednim sezonie występował jednak niewiele we włoskiej lidze, a jego sytuacji nie poprawiło nawet wypożyczenie do Monzy.

Reca w ostatnich czterech sezonach grał w Spezii Calcio, a w kadrze narodowej ostatni raz w 2022 roku. Natomiast sprowadzony z AEK Ateny Szymański zasłynął w reprezentacji golami w meczach z Anglią w Warszawie (1:1) w eliminacjach MŚ 2022 oraz z Czechami w Pradze (1:3) w eliminacjach Euro 2024.

Ziółkowski i Oyedele

Jedni piłkarze do Legii przychodzili, inni odchodzili. 29 sierpnia utalentowany obrońca Jan Ziółkowski, powołany przez Urbana na wrześniowego zgrupowanie, został graczem AS Roma. Kwoty transferu nie ujawniono, ale miejscowe media szacują, że zdobywcy Pucharu Polski zarobili około 6 mln euro.

Wcześniej głośno było o transferze Maximillianie Oyedele. Dwukrotny reprezentant kraju przeszedł w połowie lipca ze stołecznego klubu do RC Strasbourg. Podpisał pięcioletni kontrakt z ekipą z Francji, która aktywowała klauzulę odstępnego za 20-letniego pomocnika, prawdopodobnie w wysokości 6 mln euro.

Frankowski

Na początku sierpnia Przemysław Frankowski został wypożyczony z Galatasaray Stambuł do Rennes z francuskiej ekstraklasy, w której już występował w przeszłości (w RC Lens).

Inni kadrowicze zmieniali kluby raczej na teoretycznie słabsze (choć czasami bogatsze) lub grające w tej samej lidze i kraju.

Bułka i Piątek

Sportowego awansu nie zaliczyli Marcin Bułka i Krzysztof Piątek, lecz finansowo na pewno nie będą narzekać. 25-letni bramkarz, występujący dotychczas w OGC Nice, zamienił ekstraklasę francuską na saudyjską - trafił do Neom SC. Według polskich mediów Bułka podpisał z beniaminkiem Saudi Professional League czteroletni kontrakt, a za każdy sezon otrzyma ok. 10 mln euro.

Piątek, najskuteczniejszy ostatnio piłkarz tureckiego Istanbul Basaksehir, będzie teraz zarabiać na życie w katarskim Al-Duhail.

Jest uważany za jednego z czołowych polskich napastników, posiada bogate doświadczenie w ligach europejskich. Wcześniej grał w prestiżowych klubach, takich jak AC Milan, Genoa i Fiorentina we Włoszech oraz Hertha Berlin w Niemczech

— w ten sposób Al-Duhail przedstawił na początku czerwca 30-letniego obecnie piłkarza.

Kamiński, Walukiewicz i Wieteska

Jakub Kamiński i Sebastian Walukiewicz trafili do beniaminków - odpowiednio - niemieckiej i włoskiej ekstraklasy. Pierwszy z nich został wypożyczony z Wolfsburga do FC Koeln i zdążył już strzelić pierwszego gola w nowych barwach - w wygranym 4:1 meczu z Freiburgiem w minioną niedzielę.

Natomiast były obrońca Cagliari i Empoli, ostatnio występujący w Torino, skorzystał z oferty Sassuolo, które po rocznej przerwie wróciło do Serie A. 25-letniego Walukiewicza na razie wypożyczono, prawdopodobnie za milion euro, ale umowa zawierać będzie opcję pierwokupu.

Mateusz Wieteska, który rundę wiosenną spędził na wypożyczeniu z Cagliari do greckiego PAOK Saloniki, został na sezon 2025/26 wypożyczony do tureckiego Kocaelisporu. Początek miał jednak bardzo pechowy, doznał poważnej kontuzji kolana i czeka go długa przerwa. W reprezentacji Polski środkowy obrońca rozegrał dotychczas sześć spotkań, ostatnio w marcu w eliminacjach mistrzostw świata z Maltą (2:0).

Gumny i Wdowik

Robert Gumny (również sześć meczów w kadrze narodowej) zakończył przygodę z Bundesligą i Augsburgiem, po czym wrócił do mistrza kraju Lecha Poznań, w którym grał do 2020 roku. On też ma pechowy początek sezonu - doznał 12 sierpnia kontuzji, choć nie tak groźnej jak Wieteska. Musi pauzować kilka tygodni.

Do Polski wrócił też m.in. boczny obrońca Bartłomiej Wdowik, jednokrotny reprezentant Polski, który ostatnio występował w Hannoverze 96 na zasadzie wypożyczenia z Bragi. Teraz znów zakłada koszulkę Jagiellonii Białystok.

Tego lata było również kilka ciekawych transferów kadrowiczów wewnątrz polskiej ekstraklasy.

Skrzypczak i Repka

Mateusz Skrzypczak trafił z Jagiellonii do Lecha, którego zresztą - podobnie jak Gumny - jest wychowankiem. Natomiast powołany na czerwcowe zgrupowanie, jeszcze za kadencji Michała Probierza, ale wciąż czekający na debiut w reprezentacji pomocnik Oskar Repka zamienił GKS Katowice na wicemistrza Raków Częstochowa.

Obaj piłkarze mieli w poprzednich umowach klauzulę odstępnego w wysokości niespełna miliona euro. Według mediów, w przypadku Skrzypczaka wynosiła 800-900 tysięcy, a Repki - 700 tysięcy.

Niektórzy wciąż czekają

Kilku reprezentantów Polski pozostaje na razie bez pracodawcy.

Za nowym klubem, po zakończeniu umowy z Veroną, rozgląda się Paweł Dawidowicz (ofert podobno nie brakuje, również z Polski), a po odejściu z Sampdorii Genua „do wzięcia” jest również inny doświadczony obrońca Bartosz Bereszyński.

W najsilniejszych ligach europejskich okienko transferowe zostało zamknięte w poniedziałek, ale w Polsce potrwa do 8 września.

as/PAP

Przeczytaj źródło